O całej sprawie poinformowała Gazeta Pomorska. W nocy z soboty na niedzielę Mariusz Kowalski - gracz czwartoligowego Łokietka Brześć Kujawski - wdał się w bójkę w jednym lokali przy ul. Ogniowej we Włocławku. Sytuacja miała miejsce pod koniec imprezy, gdy goście opuszczali klub. 28-letni piłkarz został pobity i tak nieszczęśliwie upadł na ziemię, że uderzył głową w krawężnik.
Natychmiast został przetransportowany do szpitala, gdzie lekarze podłączyli go pod respirator. W wtorek wieczorem zdecydowali o odłączeniu aparatury, ale mężczyzna niestety zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Bójka została zarejestrowana na miejskim monitoringu, a policja zatrzymała już podejrzanego o pobicie Kowalskiego - 34-letniego mieszkańca Włocławka dobrze znanego miejscowym służbom. W momencie aresztowania był pijany, miał blisko dwa promile alkoholu we krwi. Nie przyznał się do winy.
- Na podstawie zapisu z kamer straż miejska, której patrol pierwszy przybył na miejsce, ustaliła i zatrzymała podejrzanego i przekazała go w nasze ręce. Po wytrzeźwieniu, w poniedziałek, został przesłuchany. Postawiliśmy mu zarzut uszkodzenia ciała, za co grozi do 5 lata więzienia, ale ta kwalifikacja prawna może się jeszcze zmienić - powiedział w rozmowie z Gazetą Pomorską starszy posterunkowy Tomasz Tomaszewski z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji we Włocławku
Mariusz Kowalski 25 marca skończył 28 lat. W przeszłości grał w takich klubach jak Elana Toruń, Lechia Tomaszów Mazowiecki czy Start Radziejów. W Łokietku Brześć Kujawski był podstawowym zawodnikiem. W tym sezonie strzelił trzynaście goli. Środowy mecz czwartej ligi pomiędzy Łokietkiem a Legią Chełmża został odwołany.
Rodzinie i bliskim zmarłego składamy wyrazy współczucia i kondolencje.