- Dlatego mam mieszane uczucia: "kaca", że nie zdobyłem medalu i zadowolenie, że ustanowiłem rekord życiowy - powiedział po powrocie "Super Expressowi".
Patrz też: Halowe MŚ: Rogowska i Kszczot zdobyli brązowe medale
- Wracam do startów 14 maja, znowu w stolicy Kataru. Byle latem nie powtórzyło się to, co wybiło mnie z treningów zimą: dwukrotne naciągnięcie mięśni grzbietu w ciągu jednego tygodnia.