Rodzicielstwo nie jest łatwym kawałkiem chleba. Przekonuje się o tym Otylia Jędrzejczak, która od razu, na początku rozmowy z tygodnikiem "Viva!", przyznała, że należałoby je porównać do sportu ekstremalnego. Choć z pewnością nie zawsze jest kolorowo, to była sportsmenka cały czas prezentuje się zjawiskowo!
Mistrzyni olimpijska z 2004 roku z Aten nie wyklucza, że do obecnej już na świecie dwójki potomków, niedługo dołączy ktoś jeszcze. - Nie wykluczam trzeciego dziecka, ale dziś chcę spokojnie przeżyć każdy dzień z moją wspaniałą dwójką - otwarcie mówi Jędrzejczak. Ma jednak świadomość, że ryzyko takiej ciąży może być już duże. Wszystko dlatego, że chciałaby, by różnica między dziećmi wynosiła dwa-trzy lata.
Wywiadowi towarzyszyła także specjalna sesja zdjęciowa, do której Jędrzejczak założyła piękną, lekką suknię od uznanej projektantki Ulli Johnson. To ażurowa sukienka "Bettina" kosztuje około 3,5 tysiąca złotych. W sklepie Vitkac należy za nią zapłacić 3439 złotych.
Jędrzejczak opowiedziała również o wypadku sprzed lat z udziałem jej i jej brata Szymona. - Nie, już nie piszę (listów - dop. red.). Najwięcej listów pisałam w ciągu pierwszych czterech, pięciu lat. Potem robiłam to coraz rzadziej. A teraz w ogóle przestałam - szczerze wyznała w wywiadzie dla "Vivy!". Otylia tę kwestię opisywała również szeroko w swojej książce.