Justyna Żyła w ostatnim roku zrobiła zawrotną karierę. Ciężko uwierzyć, że wszystko zaczęło się od burzy, jaką wywołała w mediach społecznościowych. Na Instagramie publikowały posty, które uderzały w jej byłego męża, Piotra Żyłę. Kobieta oskarżała go o zdradę i brak troski o rodzinę, a przede wszystkim dzieci. Kryzys małżeński zakończył się w sali sądowej, gdzie para wzięła rozwód pod koniec ubiegłego roku.
Przedtem jednak Żyła stała się prawdziwą celebrytką. Jej kariera w show biznesie zaczęła się od rozbieranej sesji dla magazynu "Playboy". Następnie wszystko nabrało sporego rozpędu. Na YouTube pojawił się kanał o nazwie "UwaŻyła", gdzie była partnerka skoczka oddaje się swojej pasji, którą jest gotowanie. Co więcej, "Taniec z Gwiazdami" nie będzie jej debiutem w telewizji.
Od pewnego czasu na antenie Active Family możemy oglądać jej program. W "Justyna Żyła. Pierzemy brudy do czysta" pomaga zwaśnionym stronom dojść do porozumienia. Jak przyznała w rozmowie z magazynem "Twoje Imperium", program sprawił, że sama wyszła z kryzysu. - Dzięki programowi, w którym jestem dobrym duchem, stałam się spokojniejsza. Więcej spraw filtruję, analizuję i staram się przewidzieć skutki takich, czy innych decyzji - powiedziała Żyła.
Przed nią kolejne wyzwania. Już niebawem zobaczymy, jak radzi sobie na parkiecie. W "Tańcu z Gwiazdami" będzie tworzyła parę z Tomaszem Barańskim. Żyła podobno nie jest zadowolona z takiego wyboru producentów. Od początku mówiono, że chce współpracować ze Stefano Terazzino. Ale ostatecznie Włoch będzie uczył tańca Agnieszkę Radwańską.
Taki obrót spraw nie spodobał się Żyle. - Gdy Justyna zobaczyła, że będzie tańczyć z Tomkiem Barańskim a nie ze Stefano w ogóle się nie ucieszyła. Nie potrafiła ukryć rozczarowania. Starała się robić dobrą minę, ale była zła - powiedziała osoba z produkcji programu w rozmowie z "Faktem". Czy w takim wypadku współpraca okaże się owocna? Przekonamy się niebawem.