Scratch, to wyścig dystansowy, mężczyźni rozgrywają go na 15 km, kobiety na 10. Wygrywa pierwszy (-sza) na mecie, więc ogromnie dużo zależy tu od mądrej taktyki. Kasia Pawłowska w Melbourne pojechała jak wytrawna mistrzyni, pozwoliła wieźć się rywalkom na kole i na ostatnim wirażu wystrzeliła do przodu jak rakieta.
Wyprzedziła faworytkę gospodarzy Melissę Hoskins i Belgijkę Kelly Druyts.
- Nie wierzę, że to prawda - powiedziała reporterom telewizji Eurosport mistrzyni świata.
Jedynym, który na Kasię stawiał był...prezes PZKol. Wacław Skarul, który parę dni temu wywróżył: - Ta Pawłowska to przywiezie nam z mistrzostw medal.
Nawet jednak on nie podejrzewał, że złoty.