Co ciekawe, Bolt w Kingston miał wystartować na dystansie 400 metrów. W planach miał pobić swój rekord życiowy na tym dystansie (45,28 s.). Wynik ten miał oficjalnie rozpocząć przygotowania Jamajczyka do startu w pekińskich mistrzostwach świata. Najpewniej więc cały okres przygotowawczy trochę się opóźni, bo złoty medalista olimpijski z Pekinu i Londynu zwyczajnie zrezygnował ze startu.
Zach LaVine wygrał konkurs wsadów! Zobacz efektowne zagrania nastolatka [WIDEO]
Powody? Brak. Kontuzja? Być może. Strach przed kompromitacją? Prędzej. Najpewniej jednak Bolt po prostu wciąż nie znalazł ambicji by wznowić intensywne treningi.
Decyzje Jamajczyka wydają się absurdalne w momencie, gdy zestawimy je z jego wypowiedziami. Ostatnio gwiazda sprintów zapowiedziała, że zawodową karierę chce ciągnąć aż do 2017 roku. - Przekonano mnie, bym został jeszcze rok po igrzyskach, ale na więcej nie dam się namówić - stwierdził 28-letni sportowiec.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail