Spartak Moskwa może mieć nie lada problemy. Okazuje się, że do klubu ze stolicy Moskwy nie chce wrócić jedna z największych gwiazd zespołu. Wszystko przez kategoryczny zakaz, który piłkarz miał dostać od żony. Sprawa wygląda naprawdę ciekawie, a klub z wielkim niepokojem może myśleć o utracie gwiazdora.
Spartak Moskwa bez gwiazdy? Żona nie chce puścić piłkarza
Powodem zamieszania w Spartaku Moskwa ma być postać Victora Mosesa. Były gracz m.in. Chelsea i Liverpoolu, Interu Mediolan i reprezentant Nigerii w piłkę nożną jeszcze nie stawił się w klubie ze stolicy Rosji, mimo że ta przebywa na obozie przygotowawczym. W rosyjskich mediach pojawiły się informacje, że Nigeryjczyk miał skorzystać z pomocy FIFA, żeby rozwiązać swoją umowę z zasłużonym moskiewskim klubem, ale te doniesienia zostały skomentowane przez samego Spartaka, który zaprzeczył plotkom.
- Pomocnik Victor Moses nie dołączył do drużyny. Dowiedzieliśmy się już o okolicznościach, w jakich piłkarz podjął decyzję. Kontrakt z Nigeryjczykiem nie został zawieszony - podał klub ze stolicy Rosji.
Czesław Michniewicz wydał specjalne oświadczenie! Zmienił zdanie, zdradził powody decyzji
Aby zobaczyć zdjęcia z meczu między Spartakiem Moskwa a Legią Warszawa, przejdź do galerii poniżej.
Żona piłkarza postawiła na swoim. Nigeryjczyka jak nie ma, tak nie ma
Jak koniec końców dowiedziały się media, za całą sytuacją stoi żona byłego gracza "The Reds" i "The Blues", Victoria Moses. To ona miała wymusić na graczu, by ten nie wracał do stolicy Rosji. Nie wiadomo jeszcze, jak problem rozwiąże klub Spartaka, jednak niewykluczone, że w skrajnym wypadku będzie chciał odszkodowania od Nigeryjczyka i jego otoczenia. Kontrakt Mosesa ze Spartakiem kończy się bowiem dopiero w czerwcu 2024 roku.