Santiago był niepokonany od 9 walk (w MMA to znakomity wynik), kiedy w listopadzie sensacyjnie przegrał z Polakiem już w pierwszej rundzie. Teraz Brazylijczyk kładzie na szali swój pas czempiona wagi średniej prestiżowej federacji Sengoku i zapowiada, że nie da się zaskoczyć.
Patrz też: Polski Czeczen Mamed Khalidow zleje mistrza?
- Wtedy był po prostu jego dzień. To się nie powtórzy, pokażę mu, że to ja jestem mistrzem. Pragnę zemsty - zapowiada brazylijski mistrz świata. - Raz już przegrałem z Khalidovem i teraz zrobię absolutnie wszystko, żeby to się nie powtórzyło.
Khalidov wczoraj odleciał z Warszawy do Tokio. W niedzielę, jako pierwszy reprezentant Polski w historii, wyjdzie do walki o mistrzostwo świata MMA.
- Jestem gotowy do starcia, bardzo ciężko trenowałem. Już nie mogę się doczekać pojedynku - mówi pochodzący z Groznego wojownik. - Raz wygrałem z Santiago, czemu miałbym tego nie zrobić znowu?