Informacja o śmierci Marco Angulo pojawiła się w oficjalnym obiegu we wtorek 12 listopada, ale tak naprawdę dramat piłkarza rozgrywał się już od ponad miesiąca. 7 października reprezentant Ekwadoru był uczestnikiem wypadku samochodowego w stolicy kraju, Quito. To wtedy jego ford explorer zderzył się z metalową konstrukcją na autostradzie Ruminahui około 4.30 rano. Młody piłkarz LDU Quito został przewieziony do szpitala tej nocy i wkrótce potem przeszedł operację głowy i płuc. Chodziło o zmniejszenie ciśnienia międzyczaszkowego. Angulo doznał również stłuczenia płuc, które wymagało założenia drenażu klatki piersiowej, chociaż nie stwierdzono żadnego krwawienia.
Piłkarz przez miesiąc umierał w szpitalu
W ciągu 35 dni Angulo otrzymywał w szpitalu mnóstwo wiadomości z wyrazami miłości i wsparcia, ale jego życia nie udało się lekarzom uratować. 35 dni po wypadku, rankiem 12 listopada, potwierdzono, że Angulo zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Mateusz Hempe zginął w trakcie treningu! Niedawno stracił ukochaną mamę
„Z głębokim bólem i smutkiem z przykrością informujemy o śmierci naszego ukochanego piłkarza Marco Angulo” – oświadczył klub zmarłego LDU Quito w specjalnym komunikacie. „Składamy najszczersze kondolencje jego rodzinie i bliskim. Jego odejście jest nieodwracalną stratą, która pozostawi niezatarty ślad w naszych sercach. Spoczywaj w pokoju”.
Piotr Zieliński mógł trafić do Barcelony! Wszystko ujawnił, były konkretne zapytania
Kolega Marco Angulo z zespołu klubowego, kapitan LDU Quito Ezequiel Piovi, dodał na Instagramie: „Niech spoczywa w pokoju”.
Angulo nie był jedyną ofiarą tego tragicznego zdarzenia drogowego. W wypadku zginęło również dwóch innych piłkarzy: obrońca Independiente Juniors Roberto Cabezas Simisterra i Victor Charcopa Nazareno z Cuniburo FC.
Kolejne trzęsienie ziemi w Śląsku Wrocław. Skończyła się cierpliwość do Jacka Magiery