Wciąż nie ma miejsca dla Grabary w kadrze. Piłkarz komentuje
Reprezentacja Polski cały czas budzi dużo emocji wśród polskich kibiców. Michał Probierz póki co radzi sobie ze zmiennym szczęściem w roli selekcjonera, ale mecz z Chorwacją pokazał, że Polacy mają wielki potencjał w grze ofensywnej, trzeba jednak zdecydowanie uszczelnić formację obronną. Jeśli o nią chodzi, to na pozycji bramkarza raczej nie musimy się zbytnio martwić – Skorupski utrzymuje wysoką formę w Bolonii, natomiast Bułka w Nicei, a to właśnie tych dwóch bramkarzy zanotowało po 2 występy w ostatnich 4 meczach Ligi Narodów UEFA. Trwa walka o numer jeden w bramce reprezentacji, ale też nie wiadomo, kto powinien być numerem trzy, a zdaniem wielu, to nawet w walce o pierwszy skład brakuje jeszcze jednego zawodnika. Chodzi oczywiście o Kamila Grabarę, który do tej pory imponował grą w FC Kopenhaga, a od tego sezonu bardzo dobrze radzi sobie w VfL Wolfsburg.
Tak kibice śmiali się z meczu z Chorwacją. Zobacz najlepsze memy w galerii poniżej
O braku powołania dla Grabary mówi się przed każdym zgrupowaniem. Gdy karierę reprezentacyjną zakończył Wojciech Szczęsny, to wprost powiedział, że zabrakło powołania dla najlepszego obecnie polskiego bramkarza, mając na myśli właśnie piłkarza Wolfsburga. Michał Probierz nie sięgnął po niego także w październiku oraz listopadzie, za każdym razem budząc wiele głosów sprzeciwu wobec takiego podejścia. I nie chodzi nawet o stawianie na Grabarę w pierwszym składzie, ale fakt, że na kadrę jadą zamiast niego Bartłomiej Drągowski z Panathinaikosu i Bartosz Mrozek z Lecha Poznań. Choć nie można odmówić im umiejętności, to porównując poziom rozgrywek, na jakim grają, a na jakim gra Grabara, to w zasadzie nie ma czego tu porównywać.
Rozbrajający komentarz Grabary. "Samemu się nie powołasz"
Sam Kamil Grabara raczej niechętnie komentował całą sytuację, ale wywołany do tablicy przez dziennikarzy stacji Viaplay postanowił odpowiedzieć. – To nie jest moja decyzja. Niepotrzebnie rozdmuchujemy ten temat. Można powoli mówić, że nie jestem powoływany od X lat. Nic to w moim życiu nie zmienia, niczego nie pogarsza, niczego nie polepsza – odpowiedział dość dyplomatycznie 25-latek, który w przeszłości nie raz dał się poznać jako osoba, która potrafi porządnie podgrzać atmosferę swoimi wypowiedziami. – Nie towarzyszą temu negatywne uczucia. Super jest reprezentować swój kraj, ale trzeba mieć możliwość. Samemu się nie powołasz – dodał rozbrajająco Kamil Grabara. Warto zauważyć, że to nie jedyna kontrowersja jeśli chodzi o powołania, w tym bramkarzy. W kadrze brak przecież miejsca choćby dla Radosława Majeckiego, który po wyleczeniu urazu wskoczył do bramki Monaco i od 18 października rozegrał 6 spotkań w pełnym składzie AS Monaco. Do tego Michał Probierz nie sięga w ogóle po Karola Linetty'ego, choć ten regularnie gra w barwach Torino, którego został tymczasowym kapitanem.