Zaczęło się zachęcająco. Polak uzyskał 175 kg w rwaniu (4. lokata), tyle samo co Rosjanin Ałchadow i Bułgar Markow. Zaprzepaścił jednak szansę w podrzucie. Dwukrotnie spalił podejście do niewygórowanego ciężaru 204 kg.
Zobacz również: Kibole skatowali niewinnych ludzi! Teraz pójdą za kratki?
W trzecim podejściu zaliczył większy - 205 kg, ale zabrakło prób, by postarać się podrzucić więcej. Skorzystali z tego rywale, widzący jego nie najlepszą dyspozycję.
Mistrzem świata został srebrny medalista olimpijski Apti Ałachadow (Rosja) z wynikiem 387 kg (175+212), przed Bułgarem Markowem i Rosjaninem Okułowem - obaj 381 kg.
Przeczytaj także: Andrea Anastasi po rozstaniu z kadrą: Dziękuję za wszystko
- Nie miałem siły, żeby wybić sztangę do góry. Wyszło chyba zbijanie wagi - siedmiu kilogramów. Kibice pomagali mi podobnie jak na igrzyskach w Londynie, kiedy również było ich wielu. Mam nadzieję, że jeszcze dam fanom radość - powiedział Zieliński.