Z rywalizacji zostali wykluczeni biegacze narciarscy, których usunięto już pod koniec edycji zakończonego w marcu Pucharu Świata. Bardzo ostro sprzeciwiali się ich udziałowi w zawodach w Norwegii zawodnicy z tego kraju, a wręcz mieli żal do FIS za opieszałość z podjęciem decyzji. - Rosyjscy zawodnicy są w większości oficerami armii rosyjskiej, a ich największa gwiazda Aleksander Bolszunow po medalach w Pekinie otrzymał awans na kapitana gwardii narodowej. Nie chcemy rosyjskich oficerów na naszych trasach – nie gryzł się w język Vegard Ulvang, były biegacz a obecnie przewodniczący komisji biegów narciarskich w FIS, który domagał się szybkiego wykluczenia. Protestowały też największe obecne gwiazdy narciarskich tras, Therese Johaug i Johannes Klaebo. Teraz głos zabrał jeden z czołowych rosyjskich biegaczy - mistrz olimpijski w sztafecie 4 x 10 km z w Pekinu – Siergiej Ustiugow, martwiący się o swoją przyszłość.
- Odbywać się będzie Puchar Rosji i tam będziemy zdobywać punkty. Może zrobią dużą nagrodę pieniężną i będzie zainteresowanie. W końcu etapy Pucharu Rosji odbywają się co tydzień, podobnie jak etapy Pucharu Świata, a trasy pozwalają nam zrobić wszystko – zdradził plany Ustiugow, jeśli wykluczenie Rosjan potrwa kilka lat. Głos w tej sprawie zabrali inni biegacze m.in. Weronika Stiepanowa oraz Aleksander Bolszunow, którzy stwierdzili, że będą w stanie dobrze przygotować się do sezonu zimowego na trasach w swoim kraju.
Platini i Blatter idą pod sąd. Niebawem rusza proces o korupcję