Informacja o tym, że Tiger Woods miał wypadek samochodowy, wstrząsnęła sportowym środowiskiem. Przez wiele lat 45-letni Amerykanin pracował na miano najlepszego golfisty w historii, a teraz jego życie zawisło na włosku. W tej sprawie wątpliwości nie miał choćby szeryf z Los Angeles Alex Aillanueva. - Ma szczęście, że żyje - powiedział mediom po wtorkowym wypadku legendarnego sportowca. Po zdarzeniu drogowym, w którym kompletnie zniszczony został luksusowy Genesis GV80, Tiger Woods błyskawicznie został przetransportowany do szpitala. Na stole operacyjnym okazało się, że doszło do złamań obu nóg i kompletnego zmiażdżenia kostki. Wiele wskazuje na to, że przyczyną wypadku była brawura za kierownicą.
Sprawdź: Najman wyciągnął swój INSTRUMENT na oczach Wojewódzkiego. Zagrał na nim jak za dawnych lat
Wspomniany wcześniej szeryf wyraźnie zaznaczył, że nie wygląda na to, by Tiger Woods był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Najprawdopodobniej jednak jechał zdecydowanie za szybko. Nie bez przyczyny w miejscu wypadku obowiązuje ograniczenie prędkości, ponieważ już wcześniej dochodziło tam do groźnych zdarzeń.
O ile za szybko jechał w feralnym momencie Tiger Woods? - Prędkość przekroczył znacznie - powiedział dość lakonicznie Villanueva. Nowe światło na sprawę rzucił także portal TMZ.
Jego dziennikarze ustalili, że Tiger Woods był bardzo zdenerwowany, gdy tylko wsiadł za kółko. Wszystko przez to, że wcześniej w hotelu pokłócił się z reżyserem programu telewizyjnego, w którym miał wystąpić. Z parkingu odjechał z piskiem opon.
Zobacz: Wielka awantura rozpętała się u Kamila Stocha. Padały niewybaczalne słowa. Straszne doświadczenie
Kibice szybko przypomnieli w mediach społecznościowych, że to kolejne zdarzenie drogowe z udziałem Tigera Woodsa. Legendarny golfista w 2009 roku rozbił samochód, wjeżdżając w drzewo po tym, jak publicznie opisano, że zdradzał żonę Elin Nordegren.
Cztery lata temu z kolei zasnął za kółkiem, gdy jego auto stało na poboczu drogi stanowej. Według informacji przekazanych później, Tiger Woods zażył wtedy zbyt dużo środków przeciwbólowych.