Tym samym zrewanżował się mistrzowi olimpijskiemu, Węgrowi Krisztianowi Parsowi, za nieznaczną porażkę tydzień wcześniej w ME w Zurychu. I to wszystko mimo wciąż odczuwanych bólów pleców.
Usain Bolt pobił rekord świata na Stadionie Narodowym!
- Nie robiłem z tym nic. Głównie leżałem. Żadna kontuzja sama się nie wyleczy, trzeba na to czasu, a czas będzie dopiero po sezonie - wyznał Fajdek w rozmowie z "Super Expressem".
- A mimo to oddałem rzut życia i miałem najlepszą serię w karierze. Był to występ życia. Nie można być szczęśliwszym niż ja dzisiaj. Wspaniały wynik, wspaniała publiczność i jeszcze Usain Bolt, który serdecznie mi pogratulował. A czuwała nad nami Kamila. My zaś byliśmy tutaj, by oddać jej hoł - dodał.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail