Tomasz Majewski pcha kulę lewą ręką

2010-11-13 3:00

Gdyby ktoś zobaczył na ostatnich treningach Tomasza Majewskiego (29 l.), byłby w szoku. Mistrz olimpijski pcha teraz kulę... lewą ręką. - To ćwiczenie na koordynację ruchów i pobudzenie drugiej półkuli mózgowej, dotąd nieużywanej do pchania kulą - śmieje się.

Majewski przeszedł operację prawego barku i przez kilka tygodni nie wolno mu obciążać prawej ręki.

- Po czternastu latach pchania kulą wytworzyła się narośl kostna. Miałem to właściwie już od kilku lat, ale dało się trenować i startować. Ostatnio ból zaczął jednak narastać, nie mogłem już wykonywać niektórych istotnych ćwiczeń i zdecydowałem się na operację - wyjaśnia.

Bolącą prawą ręką zdobył srebro w mistrzostwach Europy. Ten rok kończy na 8. miejscu w światowej tabeli, z wynikiem 21,44 m. Lider Christian Cantwell z USA pchnął 97 cm dalej.

- Próba zmiany techniki doślizgu w kole nie dała pełnego sukcesu. Ale nadal będziemy ją "wałkować" z trenerem Henrykiem Olszewskim. Mamy czas, w końcu się uda - zapewnia mistrz olimpijski.

Majewski twierdzi, że dołek, w jaki wpadł w tym roku, to dla niego dodatkowa motywacja. - Cieszę się, że kryzys przyszedł teraz, a nie w roku olimpijskim. Cantwell nie uciekł mi na zawsze. Nie da rady długo utrzymać tak wysokiej formy, nawet będąc takim "potworem", jakim jest. Jeszcze go dopadnę - wierzy Ma

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze