Po ogłoszeniu wyroku skazującego za piłkarzem wydano międzynarodowy nakaz aresztowania. Według różnych doniesień mediów, w tym agencji AFP, Quincy Promes od początku marca przebywa w areszcie domowym w luksusowym hotelu w Dubaju. Prawie dwa tygodnie temu został tam aresztowany za przestępstwo popełnione na miejscu, niezwiązane ze sprawą holenderską.
Był na obozie z rosyjskim zespołem, trafił do aresztu
– Dzięki staraniom władz Holandii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich trafił do aresztu – poinformowała w środę prokuratura. – Holandia wystąpi o ekstradycję – dodano w oświadczeniu.
14 lutego holenderski sąd skazał Promesa zaocznie. Oskarżono go o przemyt ponad tysiąca kilogramów kokainy. Holenderska stacja NOS, powołując się na rosyjskie media, podała, że Promes został aresztowany 1 marca za ucieczkę z miejsca wypadku drogowego w Dubaju.
Najprawdopodobniej został zatrzymany na lotnisku, gdy jego klub wracał do domu z obozu przygotowawczego w ZEA. Wcześniej wniosek o ekstradycję złożony w Rosji nie przyniósł oczywiście skutku. Z kolei sędziowie Sądu Okręgowego w Amsterdamie wydali nakaz aresztowania po tym jak Promes został skazany.
Przeszmuglował 1363 kg kokainy
Problemy Promesa zaczęły się, gdy organa ścigania stwierdziły, że w 2020 roku z pomocą wspólnika przemycił przez belgijski port w Antwerpii łącznie 1363 kilogramy kokainy z Brazylii do Holandii. Narkotyki ukryte były w workach z solą w kontenerach na pokładzie statku, a część z nich została później przechwycona przez celników.
Piłkarz ma zresztą dłuższą historię kolizji z prawem. Kiedyś został skazany na 18 miesięcy więzienia za dźgnięcie nożem kuzyna. Nakazano mu także zapłacić odszkodowanie.
Quincy Promes był uznawany za wielki talent. Występował w Ajaksie Amsterdam, Twente Enschede i Sevilli. W lutym 2021 roku przeszedł do Spartaka Moskwa. Ubiegał się nawet o przyznanie rosyjskiego obywatelstwa i deklarował, że czuje się Rosjaninem.