12-krotna medalistka, uczestniczka igrzysk w Los Angeles 1984, Seulu 1988, Barcelonie 1992, Sydney 2000 i Pekinie 2008, jest najstarszą pływaczką, jaka zdobyła medal olimpijski. Zadebiutowała w reprezentacji USA jako 17-latka. W roku 1992 po Barcelonie postanowiła zakończyć karierę. A w siedem lat później w 1999 wróciła do treningów i zdobyła kolejnych osiem medali. Teraz w planie ma Londyn.
Ten plan musiał zostać zmodyfikowany, bowiem lewe kolano Dary odmówiło posłuszeństwa. Cudotwórcy z Brigham Hospital zreperowali je jednak, tak, że wytrzyma treningowe obciążenia. Usuniętą łąkotkę zastąpią mięśnie, rzepka kolanowa została wygładzona i odbudowana.
- Dara, czy nie dosyć ci pięciu igrzysk?
- Gdybym w Pekinie nie zdobyła trzech medali (wszystkie srebrne: w sztafetach 4X100 dow. i 4X100 zm. oraz na 50 m dow. - przyp.red.), to pewnie uznałabym, że dosyć. Po co liczyć lata?
- Podczas igrzysk w Londynie będziesz ich miała jednak 45. To sporo.
- Jak powiedziałam - po co liczyć. Moja córka jest też pływaczką, ale jak dotąd z nią wygrywam. Może gdyby mnie pokonała...
- Jak długo potrwa przerwa na rehabilitację po operacji kolana?
- Nie będę się śpieszyć. Do pełnego treningu wrócę najwcześniej za trzy miesiące.
Rozmowę przerywają medycy. Dara Torres ma do swojej obsługi dwu masażystów, dwu fizjoterapeutów, niemieckiego trenera Michael Lohberga i trójkę specjalistów od treningów atletycznych.
Za wszystko płaci z własnej kieszeni. Rodzina Torres jest piekielnie zamożna, ma ponad 400 mln dolarów. Darze w życiu nie brakuje niczego ... poza kolejnymi medalami z igrzysk.
Po co liczyć lata?
W pokoju na 16. piętrze Brigham Hospital w Bostonie jest mnóstwo kwiatów. Na specjalnym łóżku leży kobieta. Jej lewą nogę obejmuje konstrukcja z szyn i pasków. Elektryczny silniczek mruczy, kiedy automat na przemian prostuje i zgina kolano pacjentki. Dara Torres (42 l.) przygotowuje się do igrzysk w Londynie.