Jest tylko jeden warunek: w imprezie musi również wystąpić LeBron James, który jest do tego namawiany od lat i stwierdził, że zgodzi się za okrągły milion dolarów. Ostatnio legendarny Magic Johnson zaproponował, że zapłaci mu tę sumę, więc kto wie - może Bryant się skusi i za rok będziemy mieli wreszcie konkurs wsadów z prawdziwego zdarzenia?
Na razie "Czarna Mamba" ukąsiła (zresztą właśnie w Nowym Orleanie) rywali z ekipy Hornets. Dzięki niewiarygodnej grze Bryanta, który w ciągu 6 ostatnich minut zdobył 13 ze swoich 42 pkt, Lakers odrobili aż 25-punktową stratę i pokonali "Szerszenie" 108:102. W końcowych minutach IV kwarty Bryant i spółka rzucili 20 pkt, a przeciwnicy - żadnego.