Co prawda jadący fordem fiestą RS WRC krakowianin stawał w księstwie Monako na podium w rywalizacji kierowców F1 walczących o Grand Prix, ale nie da się tego w żaden sposób porównać z pokręconymi trasami rajdowymi. Tym bardziej że znakiem rozpoznawczym zawodów jest absolutna nieprzewidywalność stanu nawierzchni.
Zobacz również: Michael Schumacher, NOWE FAKTY: Lekarze zaczęli SPRAWDZANIE MÓZGU, "lista zagrożeń jest długa"
- Zmienne warunki to wyzwanie, na Monte Carlo nigdy nie wiadomo, jaka jest przyczepność, gdzie na trasie jest lód, gdzie śnieg. Jedzie się ciężko, na pewno ciężej niż w stabilnych warunkach - analizuje Kubica. - Tym ciężej, jeśli nie ma się doświadczenia i nie zna się rajdu. Znajomość niuansów z poprzednich lat to na pewno duża pomoc.
Kubica już wie, że to będzie trudny rajd także ze względu na przepisy regulaminowe. W przypadku ewentualnej awarii auta czy wypadku nie można po naprawie wrócić do ścigania, jak to się praktykuje w innych imprezach w ramach tzw. systemu Rally 2. Od 2012 roku nie jest on obowiązkowy, więc o tym, czy go użyć, decyduje organizator.