Pomysłodawcą odwołania jest partia „Jedna Rosja” wspierająca prezydenta Władimira Putina. Po rozpoczęciu wojny przez Putina, MKOL wykluczył Rosję i Białoruś ze swoich szeregów, a jednocześnie zalecił, żeby sportowców z tych krajów nie zapraszać na międzynarodowe imprezy. UEFA i FIFA ociągały się w z sankcjami wobec Rosji, ale ostatecznie wykluczyły ją z barażów do mundialu w Katarze, a także odebrano organizację finału Ligi Mistrzów. Tegoroczne mistrzostwa świata w siatkówce mężczyzn zamiast w Rosji, odbędą się ostatecznie w Polsce i Słowenii. Kolejne federacje światowe przyłączyły się do sankcji. Międzynarodowa Federacja Motocyklowa wykluczyła żużlowców Artioma Łagutę i Emila Sajfutdinowa z udział w Grand Prix, a PZM zakazał im startów w Ekstralidze. Ostatnio zapadła decyzja organizatorów tegorocznego tenisowego Wimbledonu o niedopuszczeniu do turnieju Rosjan i Białorusinów. Te wszystkie kary zabolały rosyjskie władze sportowe i nie tylko. Partia „Jedna Rosja” zapowiedziała odwołanie i wystosowanie pisma do federacji krajowych i MKOL ws. obrony przed dyskryminacją. - Jeśli chodzi o sport, sankcje to bardzo poważny temat. Potrzebujemy tu pewnych metod reagowania - powiedział Andriej Klimow, członek „Jednej Rosji”. W sprawę ma się włączyć minister spraw zagranicznych Ławrow, chcący wykorzystać wszelkie źródła dyplomatyczne.
Rosjanie obwiniają Stany Zjednoczone za wykluczenie z MKOL, twierdząc, że znajduje się on pod wpływem i kontrolą Departamentu Stanu USA. Sojusznika w walce o przywrócenie ich sportowców do rywalizacji w światowych imprezach, Rosjanie znaleźli w Chinach. - Nasz kraj jest gotowy do aktywnego udziału we wspólnych zawodach sportowych z Rosjanami – miał powiedzieć Zhang Hanhui, ambasador Chin w Rosji, cytowany przez tamtejsze ministerstwo sportu.
Kolejna wielka impreza piłkarska w Polsce?! Czterech chętnych do roli gospodarza