Rafał Mikołajczyk ma przed sobą jasne cele. Chce jak najlepiej przygotować się do mistrzostw świata oraz przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Niestety, znajdują się tacy, którzy nie potrafią docenić trudu, jaki paraolimpijczyk wkłada w zajęcia każdego dnia. Tak było 12 lipca, gdy pojechał ćwiczyć na podwrocławskich drogach. Jak relacjonuje "Gazeta Wrocławska" w pewnym momencie jeden z kierowców zajechał drogę 5-krotnemu mistrzowi Polski. Chwilę później Rafał Mikołajczyk wylądował w rowie po siarczystym kopniaku ze strony agresywnego mężczyzny. - Całkowicie pusta, prosta droga, piękna pogoda, słoneczny dzień. O godz. 9 kończyłem trening, jechałem ok. 30 km/h, gdy z tyłu podjechał do mnie bardzo blisko samochód i zaczął trąbić - opowiedział dziennikowi Mikołajczyk o sprawie, która jest badana przez prokuraturę.
Z opowieści niepełnosprawnego sportowca wynika, że agresor krzyczał na niego. Uważał, że parakolarz nie powinien poruszać się rzeczoną drogą. Z każdą sekundą frustracja narastała, aż wreszcie 44-latek kopnął rower z Mikołajczykiem do rowu. Sprzęt uległ uszkodzeniom, a sam reprezentant Polski doznał obrażeń. Policja, która szybko przyjechała na miejsce zdarzenia, zatrzymała agresywnego syna wójta gminy Żórawina.
Prokuratura wobec napastnika zastosowała dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe. - Na obecnym etapie nie ujawniono żadnych okoliczności łagodzących ani usprawiedliwiających działanie podejrzanego - stwierdziła Justyna Pilarczyk z wrocławskiej Prokuratury Okręgowej.
Polecany artykuł: