piłka nożna

i

Autor: unsplash.com zdjęcie ilustracyjne

Niewiarygodne

Skandaliczne zachowanie znanego klubu. Tak postąpił ze swoją zawodniczką, to nie mieści się w głowie

2023-01-19 8:16

Choć na pozór wydaje się, że żyjemy w cywilizowanych czasach, nawet w zawodowym futbolu wciąż dochodzi czasem do patologicznych sytuacji. Za taką z pewnością trzeba uznać zachowanie władz Olympique Lyon. Francuski klub zdecydował się bowiem nie wypłacać pensji swojej zawodnicze, gdy ta była w ciąży. Cała sprawa znalazła jednak szczęśliwy finał i „Les Gones” zostali zobowiązani przez FIFA do wypłaty zaległego wynagrodzenia. To bez wątpienia przełomowa decyzja w kobiecym futbolu.

Sara Björk Gunnarsdóttir – kim jest ofiara całej sytuacji?

Sara Björk Gunnarsdóttir jest piłkarką rodem z Islandii, występującą na co dzień na pozycji pomocniczki. Swoją przygodę z futbolem 32-latka rozpoczynała w rodzimych klubach, w 2016 roku trafiła natomiast do VfL Wolfsburg. W kolejnych latach występowała także w Olympique Lyon, a od kilku miesięcy przywdziewa koszulkę Juventusu. Gunnarsdóttir ma na swoim koncie także 139 występów dla narodowej reprezentacji, dla której zdobyła 22 bramki.

Fatalne wieści o polskim napastniku. Marzenia o transferze mogą legnąć w gruzach, ogromny pech

Karygodne zachowanie klubu

Cała sprawa dotyczy jeszcze czasów, gdy Islandka występowała w barwach Olympique Lyon. Początkowo – gdy Gunnarsdóttir w marcu 2021 roku zaszła w ciążę – wszystko wydawało się być w jak najlepszym porządku. Piłkarka chciała urodzić, a następnie powrócić do gry, co bez wątpienia było wydarzeniem bez precedensu. Miesiąc później… wstrzymano jej wypłaty. Klub po prostu przestał przelewać comiesięczną pensję na jej konto, zasłaniając się prawem obowiązującym we Francji. 32-latka zgłosiła sprawę do FIFA, a po jakimś czasie znalazła swój pozytywny finał.

Legia uhonorowała klubowego pasjonata. Wyjątkowa uroczystość, muzeum zyskało patrona

Przełom nastąpił w maju 2022 roku, gdy „Les Gones” zostali przez FIFA zobowiązani do wypłaty swojej zawodnicze zaległego wynagrodzenia (82 tys. euro) pod groźbą otrzymania zakazu transferowego. „To było, jak gwarancja bezpieczeństwa finansowego dla wszystkich graczy, którzy chcą mieć dziecko podczas swojej kariery” – podkreślała Gunnarsdóttir. Choć reprezentanka Islandii nie jest już zawodniczką francuskiego klubu – latem ubiegłego roku trafiła do Juventusu – doczekała się spłaty zaległości. Dziś zapewnia, że jest bardzo szczęśliwa i jednocześnie dumna, mogąc wykonywać swój zawód jako mama rocznego syna.

Kamil Kosowski, były reprezentant Polski o wyborze nowego selekcjonera
Najnowsze