Choć benefis Włodzimierza Szaranowicza pod hasłem "Halo, Włodku" odbył się już jakiś czas temu, to widzowie dopiero w święta na antenie TVP1 mogli zobaczyć pożegnanie legendy naszego komentarza sportowego. Nestor dziennikarstwa postanowił pożegnać się z pracą po tym, jak okazało się, że ma spore problemy zdrowotne. Podczas wspomnianego benefisu jeszcze raz opowiedział o kulisach swojej decyzji. Nie ukrywał wzruszenia i przemawiał ze łzami w oczach.
- Dziś moja decyzja o końcu komentowania jest potwierdzona. Jest to decyzja w pełni świadoma. Istnieje kluczowe pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć: czy jesteśmy w stanie zrobić coś lepiej, czy jesteśmy w stanie zrobić tak jak dawniej, w najlepszym wymiarze. Odpowiedź brzmi krótko – nie - powiedział do zgromadzonych jeden z najbardziej cenionych sprawozdawców nad Wisłą.
Jak sam zaznaczył, już 4 lata temu zauważył swoje problemy. Wówczas komentował dla TVP lekkoatletyczne mistrzostwa świata. - Nagle zacząłem wolniej kojarzyć, nie znosiłem stresu, uciekałem przed nim - powiedział Włodzimierz Szaranowicz, który jakiś czas temu wyznał, że skróciłby pracę na stanowisku dyrektora TVP Sport, gdyby mógł cofnąć czas.
Polecany artykuł: