– Znacie się z Amerykanami, widujecie na co dzień, są jakieś wzajemne żarty, zaczepki?
– Mieszkamy w tym samym hotelu od początku mistrzostw, rozmawiamy z nimi, także z moimi kolegami z Zaksy, Erikiem Shojim i Davidem Smithem. Widać było u nich dużą ulgę po wygranym z trudem meczu 1/8 finału z Turkami. Po cichu przewidywaliśmy, że spotkamy się w ćwierćfinale. I wszyscy wiemy, że to spotkanie będzie bardzo wyrównane. Czasem mówi się o jednym słabszym meczu w turnieju, oni mają już go za sobą. Nie liczymy na to, że z nami będą grać poniżej swojego normalnego poziomu. Na pewno zbuduje ich dodatkowo wyjście ze stresowej sytuacji z Turcją, natomiast my, wygrywając, też łapiemy dużą pewność siebie, chociaż nie mieliśmy do tej pory meczu „na noże”. Jeśli zna się swoją wartość, nie ma znaczenia, czy wcześniej miałeś jakieś problemy w zawodach, czy nie.
Mateusz Bieniek złożył ważną obietnicę przed meczem z USA. Chodzi o klątwę
– Co zdecyduje o awansie?
– U ośmiu drużyn, które weszły do ćwierćfinału, sportowy poziom jest bardzo wyrównany, różnice czysto siatkarskie zacierają się. Zadecydować może głowa, mentalność, czasem trochę szczęścia. Zdarza się, że dwie piłki przesądzają o wyniku meczu, mimo iż przed spotkaniem uważaliśmy, że ktoś jest zdecydowanym faworytem. Przeważyć mogą emocje.
– Trener Grbić wspomina o „siatkówce totalnej”. Jak to rozumieć?
– Nikoli chodzi o to, by drużyna była groźna w każdym elemencie i nie miała słabych punktów. By nie opierała się na jednej umiejętności, jak zagrywka czy atak, lecz by potrafiła przeważać w wielu aspektach i nie pozwoliła przeciwnikowi na odkrycie swoich słabszych stron. Trener dużo analizuje mecze i treningi, szuka naszych przewag i rzeczy, które możemy poprawić.
Doda szuka nowego faceta. Dostała niespodziewane zaproszenie od polskiego siatkarza. Skorzysta?
– Jakie rytuały ma Aleksander Śliwka przed ważnymi meczami?
– Mam wiele rytuałów, na przykład nie piję kawy w dzień meczowy, w określony sposób przybijam „piątki” z kolegami i wykonuję pewne inne automatyczne zachowania, choćby przy serwisie. Wracam do nich, by czuć się pewnie, przywołam tu przykład jednego z moich sportowych idoli Rafy Nadala, który zawsze układa butelki w określony sposób. To dla mnie rodzaj mantry.
– Nie jesteście chyba w stanie niczym się zaskoczyć z Amerykanami?
– Spotykamy się często, znamy się doskonale. Wiemy, że droga do sukcesu w dużej imprezie może wieść właśnie przez ciężki mecz z Jankesami. To normalne w siatkówce na pewnym poziomie, że często walczy się z tym samym rywalem. Element zaskoczenia odgrywa tu więc mniejszą rolę. W czwartek spotkają się drużyny, dla których celem był awans do strefy medalowej mundialu.
Nikola Grbić obchodzi urodziny. Wiemy jakie życzenia usłyszał od siatkarzy
– W pierwszym meczu grupowym z Polską nie grał rozgrywający numer jeden USA Micah Christenson. Jaki macie na niego plan?
– Mając dobre przyjęcie, Christenson jest w stanie zgubić każdy blok na świecie. Turcja pokazała, że odrzucając Amerykanów od siatki, można zbierać profity. I my też będziemy chcieli zagrać mocną zagrywką. Nikt nie robi z tego żadnej tajemnicy. I jedna, i druga drużyna będzie ostro ryzykowała serwisem, by uprzykrzyć życie rywalowi. Założenia byłyby podobne bez względu na osobę rozgrywającego.
Pamiętne mecze Polska – USA
2012
3:0 – finał Ligi Światowej w Sofii; z tamtej polskiej drużyny w kadrze pozostał już tylko Bartosz Kurek
2015
3:1 – mecz Pucharu Świata w Japonii, jedno z najlepszych spotkań Biało-Czerwonych za kadencji trenera Stephane'a Antigi
2016
0:3 – ćwierćfinał igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro; w obecnym składzie USA jest pięciu graczy z tamtego starcia, u Polaków – także pięciu
2018
3:2 – półfinał mistrzostw świata w turyńskim Pala Alpitour; kapitalny występ Bartosza Kurka (29 pkt) i Michała Kubiaka (22 pkt, z czego 6 w tie-breaku)