Siatkówka, Projekt, Zaksa, scysja Kowalczyk, Śliwka

i

Autor: Polsat Sport/screen Scysja w czasie meczu Projekt – Zaksa

Było ostro! Aleksander Śliwka kontra Jakub Kowalczyk

Awantura i czerwone kartki na siatkarskim parkiecie w Warszawie. Bohater scysji: „Rozmawialiśmy o pogodzie”

2023-02-05 9:37

W hitowym meczu PlusLigi siatkarzy Projekt Warszawa – Zaksa Kędzierzyn, zakończonym wygraną gospodarzy 3:1, w trzecim secie doszło do burzliwej sytuacji. Kiedy środkowy Projektu Jakub Kowalczyk zablokował atak Aleksandra Śliwki, dodatkowo rzucił parę słów przez siatkę. Reprezentant Polski zareagował niezwykle ostro: wyskoczył na drugą stronę parkietu, odpowiadając coś rywalowi. Zapachniało wielką awanturą, ale do rękoczynów nie doszło. Co się właściwie stało?

Nikt chyba nigdy nie widział opanowanego zwykle Śliwki w takiej sytuacji, chociaż kilka chwil po uspokojeniu pierwszych nerwów przyjmujący kadry lekko się już uśmiechał pod nosem, co sugerowało, że aż tak „na noże” to nie było. Sędzia nie był jednak pobłażliwy dla obu panów. Zarówno Kowalczyk jak i Śliwka otrzymali po czerwonej kartce, co oznaczało, że oba zespoły dostały do karnym punkcie.

Wygrał 9 z 10 meczów, od kiedy objął Projekt. Piotr Graban dogadał się z siatkarzami, inaczej niż poprzednik. „Zabrakło szacunku, było traktowanie z góry”

Takie tam rozmowy o pogodzie... – opowiadał „SE” Kowalczyk po meczu. – Padło kilka słów, nie sądziłem, że to zostanie tak odebrane. W sumie to nie wiem czemu tak się to skończyło i o co chodziło. Pierwszy raz w życiu dostałem kartkę i to od razu czerwoną, a nic takiego dramatycznego się nie stało. Wydaje mi się, że to był taki rodzaj podgrzania atmosfery z drugiej strony, bo im nie szło – dodaje środkowy Projektu.

Aleksander Śliwka ostry jak Michał Kubiak

Śliwka nie ukrywa, że... właśnie taki miał cel i to dlatego włączył mu się „tryb Michał Kubiak” (były kapitan reprezentacji znany był z tego typu prowokacji w czasie meczów – red.).

Nie żyje Jakub Procanin, którego niesamowita historia poruszyła sportowy świat. Vital Heynen oddał mu swój medal

– Przyznaję, że chciałem trochę poderwać takim ruchem zespół – mówi kapitan Zaksy. – No cóż, wyszło jak wyszło. Karma wraca – uśmiechał się i zapewniał, że nie ma złej krwi pomiędzy siatkarzami, wszystko sobie wyjaśniono i podano ręce. – Projekt wygrał zasłużenie, nie ma mowy o sensacji, a my musimy się odbudować przed ważnym spotkaniem barażowym w Lidze Mistrzów z Aluronem we wtorek – zakończył.

Aleksander Śliwka: To fenomenalne, byliśmy w euforii
Najnowsze