Siatkówka - Daniel Castellani: Mam w głowie polski hymn (WYWIAD)

2010-06-11 13:01

Daniel Castellani (49 l.) po raz pierwszy w roli szkoleniowca biało-czerwonych stanie dziś i jutro w San Juan naprzeciwko swoich rodaków. W Lidze Światowej gramy z Argentyną.

- Zaśpiewa pan hymny polski i argentyński?

- Melodia polskiego hymnu jest od dawna w mojej głowie, jednak słabo znam język, więc śpiewać nie będę. A hymn argentyński? Nie, raczej też nie zaśpiewam.

- Słabo zaczęliście Ligę Światową. Czego brakowało w przegranych meczach z Niemcami?

- Czasu na przygotowania. Niemcy trenowali wiele tygodni, rozgrywali mecze oficjalne, byli gotowi praktycznie na sto procent, podczas gdy my dopiero budujemy formę i skład. Oni mieli automatyzm, szybkość, a moim graczom brakuje treningów. Powiem szczerze: ja nawet nie lubię podawać takich usprawiedliwień, wolę mówić o pracy, która przed nami, ale takie są realia.

- To kiedy Polska będzie grała na sto procent?

- Trzeba nam dać kilka tygodni. Cierpliwie czekamy na kolejnych siatkarzy, którzy będą pomału dołączać do składu. Być może na wyjazdowe spotkania z Kubą w następny weekend dołączy Paweł Zagumny, ale na Michała Bąkiewicza i Mariusza Wlazłego musimy poczekać do meczów w Polsce. Pomału zapomina o dolegliwościach nogi Łukasz Żygadło, którego nasz doktor leczył nawet akupunkturą, więc będzie gotowy do gry w Argentynie. Będę też chciał włączyć do dwunastki Michała Winiarskiego. Czy zagra, to się okaże.

Nie przegap!

Liga Światowa
Argentyna - Polska Piątek i sobota, 2.15 w nocy, Polsat

Najnowsze