Reprezentanci Polski w siatkówkę na każdej dużej imprezie są w gronie drużyn, które mają się być o złote medale. Ale w przypadku mistrzów świata inaczej być nie może. Kluczowymi zawodami w najbliższym czasie będą przede wszystkim igrzyska olimpijskie w Tokio. To właśnie na tą rywalizację Vital Heynen szykuje szczyt formy zawodników. Jednym z kluczowych momentów był oczywiście wybór kadry na igrzyska. A ten nie był łatwy, bo miejsca były ograniczone, a wielu zawodników było w wysokiej formie i dawało argumenty, aby zabrać ich do Tokio. Skład wykrystalizował się podczas Ligi Narodów, którą biało-czerwoni zakończyli ze srebrnym medalem.
Polska siatkarka KOMPLETNIE NAGO! Malwina Smarzek pokazała odważne ZDJĘCIE z CUDOWNYM widokiem
Wśród zawodników powołanych na igrzyska znalazł się Łukasz Kaczmarek. Atakujący Zaksy Kędzierzyn-Koźle ma za sobą fantastyczny sezon i wyjazd do Tokio uzupełnia jego listę osiągnięć. Siatkarz w rozmowie z Polsatem Sport przyznał, że po decyzji Vitala Heynena nie ukrywał radości. - Poleciały mi łezki, bo dla mnie to było niesamowite przeżycie. Od dziecka marzyłem o wyjeździe na igrzyska. Dla każdego sportowca to jest spełnienie marzeń - powiedział atakujący.
Kaczmarek przyznał jednocześnie, że jeszcze rok temu nie mógł nawet marzyć, aby dostać powołanie na igrzyska olimpijskie. Do Japonii jedzie natomiast z dużymi nadziejami. - Mam nadzieję, że nie będę schodził poniżej srebra, a w Tokio będzie złoto - wyjawił Kaczmarek.