Łukasz Kaczmarek, Vital Heynen

i

Autor: Cyfra Sport Łukasz Kaczmarek i Vital Heynen

Gdy siatkarz usłyszał te słowa od Heynena, nie wytrzymał. Nie było już odwrotu, emocje wręcz WYBUCHŁY

2021-06-28 18:23

Najważniejszą impreza sportową w tym roku są niewątpliwie igrzyska olimpijskie w Tokio. Jak zwykle Polacy jadą z ogromnymi nadziejami, a oczy wielu kibiców będą zwrócone przede wszystkim na siatkarzy, którzy mają walczyć o złoto. Vital Heynen już w trakcie Ligi Narodów podjął decyzję dotyczącą składu na igrzyska olimpijskie. Wśród powołanych znalazł się Łukasz Kaczmarek, który po wyborach Heynena nie ukrywał emocji.

Reprezentanci Polski w siatkówkę na każdej dużej imprezie są w gronie drużyn, które mają się być o złote medale. Ale w przypadku mistrzów świata inaczej być nie może. Kluczowymi zawodami w najbliższym czasie będą przede wszystkim igrzyska olimpijskie w Tokio. To właśnie na tą rywalizację Vital Heynen szykuje szczyt formy zawodników. Jednym z kluczowych momentów był oczywiście wybór kadry na igrzyska. A ten nie był łatwy, bo miejsca były ograniczone, a wielu zawodników było w wysokiej formie i dawało argumenty, aby zabrać ich do Tokio. Skład wykrystalizował się podczas Ligi Narodów, którą biało-czerwoni zakończyli ze srebrnym medalem.

Polska siatkarka KOMPLETNIE NAGO! Malwina Smarzek pokazała odważne ZDJĘCIE z CUDOWNYM widokiem

Michał Kubiak po srebrze Ligi Narodów: Nasz sztab 15 razy obejrzy finał z Brazylią

Wśród zawodników powołanych na igrzyska znalazł się Łukasz Kaczmarek. Atakujący Zaksy Kędzierzyn-Koźle ma za sobą fantastyczny sezon i wyjazd do Tokio uzupełnia jego listę osiągnięć. Siatkarz w rozmowie z Polsatem Sport przyznał, że po decyzji Vitala Heynena nie ukrywał radości. - Poleciały mi łezki, bo dla mnie to było niesamowite przeżycie. Od dziecka marzyłem o wyjeździe na igrzyska. Dla każdego sportowca to jest spełnienie marzeń - powiedział atakujący.

Wilfredo Leon skrywa wstydliwą tajemnicę. Żona nie może ścierpieć, kiedy wychodzi z toalety, spotyka przykry widok

Kaczmarek przyznał jednocześnie, że jeszcze rok temu nie mógł nawet marzyć, aby dostać powołanie na igrzyska olimpijskie. Do Japonii jedzie natomiast z dużymi nadziejami. - Mam nadzieję, że nie będę schodził poniżej srebra, a w Tokio będzie złoto - wyjawił Kaczmarek.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze