Polki po drodze do podium LN uporały się z dwoma gigantami, z którymi do tej pory toczyły trudne, ale najczęściej przegrane boje. W ćwierćfinale dały radę mistrzowi Europy i obrońcy tytułu Turcji, potem w półfinale musiały uznać grających wybitnie Włoszek, ale dzień później pozbierały się i wydały fantastyczny bój Brazylijkom. Pokonanie Canarinhas w starciu pełnym zwrotów akcji, stojącym momentami na światowym poziomie, to świetny przedsmak tego, co nas może czekać na igrzyskach w Paryżu. Przypomnijmy: Polki i Brazylijki zagrają w jednej grupie olimpijskiej.
Brąz Ligi Narodów znów w rękach Polek! Brazylijki na deskach po pięciosetowym rollercoasterze!
Na razie jednak jest wielka radość, że Polki nie zwalniają tempa i zagrażają każdej drużynie na świecie. Nie ma znaczenia, że Włoszki akurat w dniu półfinału były dysponowane fenomenalnie i nie dały nam szans. Dziewczyny Lavariniego dzień później pozbierały się, wyrzuciły z głowy niepotrzebne myśli i postawiły Brazylii zbyt trudne dla niej warunki. Potrafią wygrywać już z każdym rywalem, także z tymi, do których jeszcze niedawno "nie miały podejścia".
Wołosz komentuje pokonanie Brazylii
– Niesamowity mecz, chyba jeden z lepszych, jakie zagrałyśmy – skomentowała kapitan zespołu Joanna Wołosz po zdobyciu brązu. – Przed spotkaniem czułyśmy i wierzyłyśmy głęboko, że potrafimy tego dokonać. Wiedziałyśmy, co zrobiłyśmy źle w ostatnim przegranym meczu z Brazylią i że jeżeli wyciągniemy z niego lekcję i zaczniemy grać agresywniej, z dużo większą pewnością siebie, możemy tego dokonać. Brazylia zagrała dobrze, ale dzień wcześniej miała trudny mecz z Japonkami. Nasz cały zespół, zmienniczki, sztab, zrobiły wszystko znakomicie.
Joanna Wołosz podsumowała też pracę z trenerem Lavarinim i przedstawiła drużyny oczekiwania na igrzyska w Paryżu.
– Trener Lavarini jest wymagający, nauczył nas pewności siebie, to zupełnie co innego niż w poprzednich latach. Mamy do siebie duże zaufanie i wiemy, że możemy zrobić wszystko. Turniej Ligi Narodów zakończyłyśmy zwycięstwem i to ważne dla naszego rozwoju, budowania pewności. Teraz odpoczniemy nieco, a potem zaczniemy przygotowania do igrzysk olimpijskich. Co chcemy tam zrobić? Walczyć! Bo wiemy, że jesteśmy konkurencyjnym zespołem, dającym z siebie wszystko, mnóstwo serca. A gdy to robimy, możemy wygrywać nawet z Brazylią – zakończyła rozgrywająca reprezentacji Polski.