Semeniuk zdobył 83 pkt w siedmiu spotkaniach ligi włoskiej i ma już na koncie 15 asów serwisowych, a to najlepszy wynik rozgrywek. Ma też w dorobku m.in. tytuł MVP za ligowe starcie z mistrzami Italii, Lube Civitanova. – Wyczuwam w klubie znakomitą atmosferę, motywację i rodzaj wibracji, które sprawiają, że zespół sobie doskonale radzi – mówi nam Anastasi. – A Kamil? Gra bardzo dobrze od początku sezonu, miał oczywiście gorsze momenty, na przykład w finale Supepucharu, ale to żadne zaskoczenie, bo przecież przychodził z marszu po sezonie reprezentacyjnym i mistrzostwach świata, podobnie jak niektórzy inni moi gracze – wyjaśnia były selekcjoner naszej kadry.
To prawdziwy cios dla kibiców siatkówki w Polsce! Zaskakująca decyzja dotycząca Ligi Narodów 2023
– Semeniuk potrzebuje czasu na pełne wdrożenie do zespołu. I przeżywa, gdy coś mu nie idzie. Ja go muszę wręcz pocieszać, by się nie przejmował, gdy nie wszystko jest idealnie. Mówię: „Kamil, nie martw się, wiele ważnych meczów przed tobą” – opowiada szkoleniowiec i zachwala charakter polskiego podopiecznego, którego do tej pory znał tylko z boisk PlusLigi, jako gwiazdę Zaksy.
Nie żyje słynny siatkarski trener. Prowadził reprezentację kraju
– Co bardzo istotne, Kamil wprowadził się do klubu bezproblemowo, jest lubiany, kontaktowy. Zaczął już nawet chwytać włoski – zapewnia też Anastasi, który odprawy prowadzi głównie w swoim języku. Zdarza mu się mówić po angielsku – choćby do brazylijskiego środkowego Perugii Flavio, ale w przypadku „Semena” Anastasi zapewnia, że może już też używać włoskiego.
Kamil Semeniuk zagrał z Wilfredo Leonem, mocne wejście Polaka
– Widać,że chce szybko złapać kontakt w moim języku. Z Kamilem jest łatwo: jak coś mówię po włosku, to przytakuje albo kiwa przecząco głową, że nie zrozumiał. Wtedy szybko przerzucam się na angielski. Z tymi członkami sztabu, którzy nie mówią po angielsku, bez wahania próbuje mówić po włosku – zachwala Anastasi polskiego siatkarza.