Młody środkowy Jakub Kochanowski przy jednym z wyskoków pod siatką... zgubił but. Sędzia jednak nie przerwał wymiany, mimo że trampek Kuby leżał tuż przy linii i mógł stanowić zagrożenie, gdyby ktoś próbował w tym miejscu wyskoczyć. Kochanowski, w jednym bucie, normalnie brał udział w akcji do samego jej końca.
Potem musiał dostać chwilę na doprowadzenie się do ładu, zawiązanie sznurówek i poprawienie usztywniacza kostki. Chwilkę to trwało, ku radości widowni. Gdy nasz środkowy uporał się ze szwankującym obuwiem, wchodząc na parkiet dostał owację i w geście zwycięzcy uniósł w górę ręce. Potem był kluczowym siatkarzem meczu i do ostatniego gwizdka grał w obu butach...