Polacy zaczęli turniej Final Six od horroru właśnie z Francuzami. Udało się wygrać, ale z Serbią przegraliśmy 1:3. Decydował dzisiejszy mecz Trójkolorowych mistrzów Europy i obrońców tytułu najlepszej drużyny LŚ oraz drużyny z Bałkanów, dla której finały w Krakowie są najważniejszą imprezą sezonu. Francuzi zaczęli od gładkiego prowadzenia 2:0 w setach, ale rywale zdołali doprowadzić do tie-breaka. W tym było równo do stanu po 10, potem Francja odskoczyła. Czeka teraz na rywala z grypy, gdzie rywalizują Brazylia, USA i Włochy. Polska nie zdobyła trzeciego medalu LŚ, po brązie w 2011 roku i złocie rok później. Po triumfie w Sofii Polacy pojechali po pewny wydawało się medal na IO w Londynie, ale skończyło się tylko najlepszą ósemką.
Serbia - Francja 2:3 (20:25, 19:25, 26:24, 25:19, 12:15)
Serbia: Kovacević, Stanković, Jovović, Nikić, Dokić, Lisinac, Majstorović (libero) oraz Ivović, Brdjović
Francja: Rouzier, Toniutti, Ngapeth, Le Roux, Le Goff, Marechal, Grebennikov (libero) oraz Pujol, Lafitte, Rossard, Lyneel