We wcześniejszych spotkaniach kędzierzynianie najpierw pokonali Olympiacos Pireus 3:1, a następnie przegrali z Ziraatem Bank Ankara 2:3. Belgowie także przegrali z tą ekipą z Turcji oraz pokonali Olympiakos Pireus 3:0. Mimo zwycięstwa w pierwszym secie meczu z Knack, kędzierzynianie już ponieśli stratę, bo do grona siatkarzy mających problemy zdrowotne dołączył kapitan zespołu Aleksander Śliwka. Przyjmujący Zaksy narzekał na uraz palca i nie pojawił się już na boisku.
To nie był koniec dramatów w kędzierzyńskiej ekipie, targanej ostatnio absencjami zawodników. Przez chwilę serca kibiców zadrżały, kiedy podkręcił nogę rozgrywający Marcin Janusz, który dopiero co wrócił po wyleczeniu problemów z plecami. Skończyło się na szczęście na strachu.
To jest jakiś koszmar
Kędzierzynianie przegrywali 1:2 w setach, doprowadzili jednak do tie-breaka. W tej fazie spotkania niezawodnym graczem był atakujący Łukasz Kaczmarek, który kończył prawie wszystkie piłki i na własnych plecach doniósł kulejącą Zaksę do cennej wygranej za 2 pkt. Zdobył aż 31 pkt przy fantastycznej 60-procentowej skuteczności ataku.
Stephane Antiga odejdzie z Rzeszowa. To już przesądzone, jest oficjalny komunikat klubu
– Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że nie ma łatwych rywali i musimy się niesamowicie cieszyć z tego zwycięstwa za dwa punkty. Patrząc na naszą sytuację kadrową w klubie, to jest jakiś koszmar – nie ukrywa Kaczmarek. – Te punkty są dla nas zbawienne.