Łukasz Kadziewicz: Zatańczymy w Rio sambę

2008-07-23 9:45

Czy w finale Ligi Światowej w Rio de Janeiro polscy siatkarze wreszcie wskoczą na podium? Wcześniej nigdy im się to nie udało. - Chcielibyśmy tam wygrać i jesteśmy przygotowani na brazylijską sambę. Najlepiej, jak zatańczymy ją po finale - komentuje Łukasz Kadziewicz (28 l.).

Środkowy reprezentacji Polski doskonale wie, że w tym roku finałowy turniej jest tylko etapem przygotowań do igrzysk olimpijskich, które startują dwa tygodnie później. Wszyscy rywale w Rio - Brazylia, Serbia, USA, Rosja i Japonia - jadą do Pekinu i muszą odpowiednio gospodarować siłami.

- Ale jeśli ktoś myśli, że wyjdziemy na parkiet i od razu się poddamy, to jest w błędzie - zapewnia Kadziewicz, który później niż koledzy wszedł w rytm meczowy reprezentacji.

Po nieudanym sezonie we Włoszech nie tylko stracił pieniądze w niewypłacalnym klubie, ale i opuścił sporo meczów przez kontuzję. Teraz wraca do wielkiej formy i jest w zupełnie innym humorze niż po powrocie z Italii.

- Nastroje przed finałami Ligi Światowej i igrzyskami są wyborne, ale jeśli o mnie chodzi, muszę się trochę wyspać - śmieje się "Kadziu".

Przez najbliższe kilkanaście dni to może jednak być trudne, bo siatkarze w tej chwili przebywają w Rio (różnica czasu z Polską - minus 5 godzin), a z Brazylii lecą bezpośrednio do Chin (plus 6 godzin w stosunku do naszego kraju).

- Poważnie mówiąc, to o zmęczeniu po prostu nie ma mowy - przyznaje Kadziewicz. - Jesteśmy profesjonalistami, lekko nigdy nie było. Same zgrupowania kadry zajęły pięć miesięcy. Trzeba się nauczyć z tym żyć. A jak będzie w Rio? Na pewno ciepło...

Dziś w najsłynniejszym brazylijskim mieście zaczyna się rywalizacja o niebagatelne pieniądze - okrągły milion dolarów. Tyle że do tej pory Polacy mieli w finałach LŚ pecha. Ich najlepszy wynik to czwarta pozycja. Rok temu w Katowicach na drodze Polski do finału stanęła Brazylia. Przegraliśmy po walce, a w meczu o trzecie miejsce nie daliśmy rady Amerykanom. Na mistrzów olimpijskich możemy trafić w Rio znów w półfinale.

- Mam nadzieję, że tym razem po finale to my zatańczymy sambę - mówi "Kadziu".

Finał Ligi Światowej, Rio de Janeiro 2008

Od środy do piątku zespoły grają każdy z każdym w grupach. W sobotę w półfinałach zmierzą się po dwie najlepsze drużyny (systemem "na krzyż"). Mecz o 3. miejsce i finał - w niedzielę, 27 lipca.

Grupa E

Brazylia
Rosja
Japonia

Grupa F

Polska
USA
Serbia

Nie przegap!

Finał Ligi Światowej, czwartek, Polska - USA, piątek Polska - Serbia, oba o 18.05, Polsat Sport

Najnowsze