O sile Stysiak przekonują się kolejne zespoły, nasza bombardierka ma w ME ma koncie 125 pkt w sześciu spotkaniach, czyli średnio ponad 20 na mecz. W starciu z Ukrainą Magda zaliczyła aż 35 oczek. Jest naszą ostoją w ofensywie, szczególnie jeśli w grę wchodzą trudniejsze do skończenia, wysokie piłki. – W większości spotkań spoczywa na niej duży ciężar gry – ocenia Magdalena Śliwa. – I Magda dobrze wywiązuje się ze swojej roli na prawym skrzydle. Zdarzają się nam jednak jeszcze momenty, kiedy skuteczność na lewym ataku nieco kuleje. Nie ma jeszcze równorzędnego poziomu wszystkich na boisku, to się nam dotychczas zdarzyło tylko w kliku setach. I czekamy na taką grę w najważniejszym momencie mistrzostw – podkreśla Śliwa.
Vargas to wschodząca gwiazda światowej siatkówki, dziewczyna, którą można nazwać „Leonem w spódnicy”. Podobnie jak Wilfredo, pochodzi z Kuby i zadebiutowała w tamtejszej drużynie narodowej jako nastolatka. W 2021 otrzymała tureckie obywatelstwo, które wręczył jej osobiście prezydent Recep Erdogan, ale w kadrze mogła zagrać dopiero w tym roku, po dwuletniej karencji.
Ona serwuje 112 km na godzinę
Mierząca 193 cm wzrostu dynamiczna atakująca jest praktycznie nie zatrzymania, a potężną moc serwisu testuje regularnie na przeciwniczkach. W meczu ME ze Szwedkami Vargas zaliczyła światowy rekord prędkości zagrywki w żeńskiej siatkówce – 112 km na godz.
Biało-Czerwone grają o strefę medalową. Przed nimi piekielnie trudne wyzwanie
– Nasze dziewczyny w przyjęciu muszą być przygotowane na te ciosy i na nieustanny ostrzał z pola serwisowego, jaki od razu zafundują nam Turczynki – przewiduje Śliwa. – To dlatego kluczem będzie odbiór zagrywki, z którym na razie w mistrzostwach bywało u nas różnie, trochę brakowało stabilności. Jeśli będzie dobre przyjęcie, to jestem spokojna o wynik. Nie będzie decydował tylko pojedynek Stysiak kontra Vargas, choć wiadomo, że te dziewczyny mają kończyć trudne piłki, dzięki sile i parametrom fizycznym. Wszystkie zawodniczki muszą się wywiązać ze swojej roli. Zadecydują niuanse, pojedyncze błędy, ale wierzę, że to my będziemy górą.
Turczynki są naszą zmorą
Biało-Czerwone w wielu ważnych imprezach międzynarodowych grały w ostatnich latach z Turcją i w meczach, które decydowały o dalszym losie ekip, niestety najczęściej schodziły z parkietu pokonane. Przed ćwierćfinałem ME optymizmem napawa nas jednak wygrana w fazie grupowej Ligi Narodów 2023 i niedawne dwa triumfy w sparingach w Polsce. Ale wcześniej bywało gorzej:
2012 – 0:3 w finale kwalifikacji olimpijskich
2017 – 1:3 w barażu o ćwierćfinał mistrzostw Europy
2019 – 1:3 w półfinale mistrzostw Europy
2020 – 2:3 w półfinale kwalifikacji olimpijskich
2021 – 0:3 w ćwierćfinale mistrzostw Europy