Siatkówka, Łukasz Kaczmarek, Nikola Grbić, ME

i

Autor: CEV Łukasz Kaczmarek, Nikola Grbić

Korespondencja Super Expressu z Bari

Mamy półfinał, a bohater dramatycznego boju Łukasz Kaczmarek imponuje spokojem. „Za nim stoi cała nasza grupa”

2023-09-12 22:01

Kapitalnie! Po raz trzeci z rzędu polskich siatkarzy zobaczymy w półfinale mistrzostw Europy. W dramatycznym wtorkowym starciu ćwierćfinałowym z Serbią w Bari podopieczni Nikoli Grbicia zwyciężyli 3:1 (26:28, 25:15, 36:34, 25:17) i zameldowali się w strefie medalowej EuroVolleya 2023. Teraz czeka ich podróż do Rzymu, a tam w czwartek 14 września bój o finał ze Słowenią.

Jednym z głównych bohaterów potyczki z Serbami był Łukasz Kaczmarek, atakujący reprezentacji Polski, który od czasu finałowego turnieju Ligi Narodów zastąpił Bartosza Kurka w pierwszej szóstce i wywiązuje się z tej roli znakomicie. W meczu z Serbią był najlepiej punktującym polskim siatkarzem, z 21 oczkami na koncie. Rozkręcał się jak cały nasz zespół i w końcówce grał jak stary wyga.

Grbić przed ćwierćfinałem ME: Serbowie będą chcieli skopać mi tyłek. Trener rywali odpowiada

– Trzeba sobie uświadomić, że reprezentacja Serbii to znakomity zespół, ma niesamowicie waleczne charaktery i niesamowite umiejętności. Spotkaliśmy się z bardzo ciężkim rywalem, pokonaliśmy go i jesteśmy w półfinale. Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi – skomentował na gorąco Kaczmarek po meczu. – Wiedzieliśmy, że musimy być cierpliwi po pierwszym przegranym secie i grać swoją mądrą siatkówkę. W pierwszym secie popełniliśmy za dużo błędów własnych, a to nam się nie zdarza. Wyciągnęliśmy wnioski. Końcówka trzeciego seta (36:34 dla Polaków – red.) moim zdaniem zadecydowała o ostatecznej wygranej – uważa nasz bombardier.

Polska w półfinale mistrzostw Europy! Serbowie pokonani po szalonym meczu

Po pierwszej partii nasi gracze otrząsnęli się szybko i drugi set przyniósł zmianę sytuacji. Polacy przede wszystkim lepiej serwowali, wstrzelił się Wilfredo Leon, obudził się w ataku Kaczmarek. Serbowie nie mieli nic do powiedzenia, bo skuteczność Biało-Czerwonych w tej odsłonie sięgnęła 75 procent! Kiedy Grbić zmuszony był zdjąć Leona z parkietu, dwa razy ustrzelonego zagrywką, wszedł Kamil Semeniuk i uspokoił przyjęcie. Cały czas znakomicie działał nasz blok. I właśnie „czapa” zakończyła trzeci set-horror, zakończony wygraną Polaków... 36:34!

To zwiastowało niebywałe emocje w decydującej fazie tej zaciętej polsko-serbskiej bitwy. Trwała wojna punkt za punkt, ale z coraz większą przewagą naszych siatkarzy. Na poziom mistrzowski wskoczył w ataku Kaczmarek, polska ściana w bloku była fenomenalna i Serbowie szybko stracili wszelkie nadzieje.

Każdy z nas grywał takie długie sety

– Trener wskazał nam po pierwszym secie na zbyt dużą liczbę błędów, żebyśmy nie rozwiązywali ataków siłowo i nie szukali paznokci rywali w bloku, tylko celowali w boisko i gali mądrzej. A jeśli chodzi o seta numer trzy z wynikiem 36:34, to każdy z nas niejednego takiego seta przeżył w karierze, doświadczenie, jakie ma ta reprezentacja, przemawia za tym, żeby rozgrywać i wygrywać takie sety, tak ja to zrobiliśmy dzisiaj – podsumowuje Kaczmarek, który w decydujących akcjach robił mnóstwo pożytecznej roboty na parkiecie i grał po profesorsku.

Kiedy polscy siatkarze grają półfinał ze Słowenią? ME 1/2 finału

– Każdy z nas wie, że może na siebie liczyć w końcówce i wziąć odpowiedzialność na swoje barki. Co do mnie i gry w finałowych chwilach, to za tym moim spokojem idzie świetna grupa chłopaków i to jak znakomicie się z wśród nich czuję – mówi Kaczmarek. – Te mistrzostwa Europy pokazują, że świetnie się uzupełniamy i wierzę, że będzie tak do samego końca.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze