Wszystko dlatego, że szkoleniowcem drugiego rywala jastrzębskiego w LM 2023/24 – Jihostroju Ceske Budejovice – jest 52-letni Andrzej Kowal, doskonale znany na polskich parkietach trener, który z wielkimi sukcesami prowadził przed laty Asseco Resovię. Kowal doprowadził rzeszowian w latach 2011–2017 do pięciu medali mistrzostw Polski, w tym trzech złotych, a także m. in. do finału Ligi Mistrzów, w którym ostatecznie klub zajął drugie miejsce (2015).
Kowal pięć razy z rzędu grał w finale
Za kadencji Kowala ekipa z Podkarpacia dominowała na krajowym podwórku, pięć razy z rzędu występując w finale PlusLigi. Obecnie Kowal pracuje w drużynie wicemistrza Czech, który jest jednym z przeciwników mistrza Polski w grupie D Ligi Mistrzów. W pierwszych meczach jastrzębianie wygrali 3:0 z Las Palmas, a Czesi ulegli niemieckiemu Lueneburgowi 0:3. Faworytem nie tylko wtorkowego starcia, ale i całej rywalizacji grupowej są oczywiście polscy finaliści LM z tego roku.
– Uważam, że mam naprawdę dobry zespół, z potencjałem i jest szansa grać z nim o medale. Do tego dochodzą występy w Lidze Mistrzów, możliwość walki o Puchar Czech. To są dla mnie najważniejsze rzeczy, które decydowały o tym, że przyjąłem ofertę z Budziejowic – komentuje Kowal.
– Wiemy, że jesteśmy faworytem w swojej grupie, ale do każdego spotkania trzeba podejść z wielką determinacją, skoncentrowani, bo nasi rywale nie będą mieli nic do stracenia w konfrontacji z nami – mówi Benjamin Toniutti, francuski rozgrywający Jastrzębskiego Węgla.
Mecz Jihostroj – JW rozpoczyna się we wtorek 28 listopada o 17.10. Transmisja w Polsacie Sport.