Mistrzostwa świata w siatkówce mężczyzn zbliżają się wielkimi krokami. Faworytem do złotego medalu będzie rzecz jasna reprezentacja Polski. Będzie to również pierwszy poważny test Nikoli Grbić w roli selekcjonera biało-czerwonych. Serb miał już możliwość dobrze zapoznać się z kadrą, a testem była Liga Narodów, w której Polacy zajęli trzecie miejsce.
Grbić o rozmowie z Leonem. Wiele wyjawił
Ale na mistrzostwach rozgrywanych w Polsce i Słowenii brązowy medal nie będzie najlepszym osiągnięciem. W polskiej kadrze nie brakowało jednak kłopotów. Już od dłuższego czasu wiadomym było, że Wilfredo Leon może nie zdążyć na mundial. Przyjmujący pod koniec sezonu grał z kontuzją i musiał poddać się zabiegowi, po którym wciąż dochodzi do zdrowia.
Niedawno stało się jasne, że siatkarz nie został powołany na mistrzostwa. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Grbić wyjawił, skąd taka decyzja. - Decyzję podejmowaliśmy w kilka osób, ostatecznie to ja postanowiłem, że nie będzie go z nami. Chodzi nie tylko o potencjalną kontuzję, ale również o poziom. Mógłby nie grać na poziomie, jakiego się od niego oczekuje. Lepiej wziąć kogoś, kto na pewno pomoże reprezentacji - powiedział szkoleniowiec.
Grbić zdradził również, że podczas trudnej rozmowy z Leonem widział u niego zawód na twarzy. - Wytłumaczyłem mu wszystko i mam wrażenie, że zrozumiał moje argumenty, choć zobaczyłem też na jego twarzy zawód. Tu naprawdę nie ma żadnych kwasów - wyjawił szkoleniowiec biało-czerwonych.