Wilfredo Leon od kiedy tylko pojawił się na światowych parkietach uchodził za gwiazdę siatkówki. Przyjmujący debiutował w kadrze w bardzo młodym wieku, a jeszcze jako nastolatek zdobywał wicemistrzostwo świata na mistrzostwach rozgrywanych we Włoszech. Wówczas występował jeszcze w reprezentacji Kuby. Ostatnim dużym sukcesem tej kadry był brąz Ligi Narodów w 2012 roku. Wówczas z Leonem w kadrze grał David Fiel. Co ciekawe, zarówno Leon jak i Fiel mają polskie obywatelstwo. Środkowy w rozmowie z "BO Sport" opowiedział o występach u boku Leona.
Fiel powiedział m.in. o zdolnościach kolegi po fachu. - Leon to najbardziej utalentowany i uzdolniony fizycznie zawodnik. Takich serwisów i ataków, jakie wykonuje on, nie widziałem nigdy wcześniej. Bardzo trudno powiedzieć, czy jest najlepszym z najlepszych, jednak kiedy widzisz, jak atakuje, wysoko skacze i mocno uderza, wydaje się, że to wszystko nie sprawia mu najmniejszych trudności - powiedział Fiel.
Kubańczyk zdradził również, jak prywatnie zachowuje się Leon. - To bardzo skromny człowiek i wydaje mi się, że nic nie jest w stanie tego zmienić. Pozostaje takim samym facetem, jak ten, którego poznałem wiele lat temu. Bardzo mi pomógł, kiedy przyjechałem do Polski i zaczynałem życie od zera - przyznał. - Ma swoją rodzinę, swoje problemy, ale zawsze pyta, jak się mają moi bliscy, czy wszystko z nimi w porządku. I zdarza się to nie tylko mnie, ale także innym ludziom. Leona można spotkać w zwykłym supermarkecie, będzie żartował i spokojnie rozmawiał z ludźmi, a pięć minut później idzie do samochodu wartego 100 tysięcy euro i jedzie do domu. To facet bardzo twardo stąpający po ziemi, znający wartość pieniędzy - opowiedział Fiel.