Reprezentacja Polski

i

Autor: East News Reprezentacja Polski

"Osieroceni" Polacy rozbili Brazylię! Biało-czerwoni z brązowym medalem Ligi Narodów!

2019-07-14 23:51

Piękna historia zasługuje na piękne zakończenie i takie też mieliśmy w niedzielny wieczór! Reprezentacja Polski znów wspięła się na wyżyny swoich możliwości i w meczu o brązowy medal w trzech setach rozbiła Brazylię! Biało-czerwonym nie przeszkodziło nawet to, że tuż przed spotkaniem do Polski postanowił wrócić Vital Heynen, a kadrę prowadził Jakub Bednaruk.

Polska - Brazylia 3:0 (25:17, 25:23, 25:21)

Polska: Kłos, Muzaj, Komenda, Kaczmarek, Bołądź, Kwolek, Janusz, Bednorz, Łukasik, Wrona, Huber, Gruszczyński - Popiwczak, Fornal

Brazylia: Bruno Rezende, Isac, Eder, Fernando, Wallace, Leal, Douglas, Lucas, Lucarelli, Mauricio, Alan, Flavio - Hoss, Maique

Na Final Six do Stanów Zjednoczonych jechaliśmy zebrać kolejne doświadczenie i kolejne dane przed zbliżającymi się kwalifikacjami do igrzysk olimpijskich. Okazało się, że tego doświadczenia było znacznie więcej niż wielu się spodziewało. Polska od początku turnieju prezentowała się znakomicie i ku zaskoczeniu awansowała do półfinału imprezy.

Niestety, rywalizacja z Rosją okazała się najgorszą w naszym wykonaniu w Chicago. Biało-czerwoni o bolesnej porażce zapomnieli jednak bardzo szybko. W meczu o brąz z Brazylią znów weszli na swój najwyższy poziom i nie dali rywalom żadnych szans. Polakom nie przeszkodziło nawet to, że na powrót do Zakopanego zdecydował się Vital Heynen, czym wywołał ogromną burzę wśród polskich fanów.

Mistrzowie świata swoją wyższość potwierdzali od pierwszego seta. Bardzo szybko osiągnęli kilku punktową przewagę, a wszystko za sprawą świetnej gry w bloku. Przebić nie mógł się i Wallace i Leal. Po drugiej przerwie technicznej Brazylijczycy pogubili się kompletnie. Nie potrafili skończyć żadnego ze swoich ataków i biało-czerwoni prowadzili aż 19:13. Wysoką przewagę utrzymali do końca partii.

Niemal identyczny przebieg miał drugi set. Polacy utrzymywali skuteczność w ataku, nękali rywali dobrą zagrywką, a ponadto stawiali szczelny blok. Tym razem Canarinhos obudzili się pod koniec partii. Odrobili dużą stratę i zdołali wyjść na prowadzenie. Pomógł nam jednak Alan strzelając w aut, a następnie znów zafunkcjonował polski blok i Douglas został zatrzymany, a biało-czerwoni wygrali 25:23.

Trzeci set był zdecydowanie bardziej wyrównany. Co prawda biało-czerwoni niekiedy odskakiwali na kilka punktów, ale Brazylia błyskawicznie niwelowała straty. O losie trzeciej partii i całego meczu zadecydowały świetne zagrywki Bartosza Kwolka w końcówce. Polacy od stanu 19:20 stracili tylko jeden punkt i mogli cieszyć się z sensacyjnego brązowego medalu.

Najnowsze