POLSKA - CZECHY, ME siatkarek. Skowronek pociągnie dziewczyny! Transmisja w Polsat Sport

Polki w latach 2003-2009 zawsze były w czwórce ME, zdobywając trzy medale. Dwa lata temu Serbki wybiły nam w ćwierćfinale z głowy marzenia o kolejnych sukcesach. Teraz kadra jest budowana niemal od podstaw przez nowego trenera Piotra Makowskiego (45 l.) i na razie nie może się pochwalić wielkimi wynikami. W pierwszym dużym turnieju pod jego wodzą - World Grand Prix - siatkarki wygrały zaledwie 2 z 9 meczów.

- Nie mogę mimo to powiedzieć, że ostatni okres jest nieudany - uważa Niemczyk w rozmowie z "SE". - Widać przebłyski i małe postępy, ale to nie jest oczywiście to, czego byśmy oczekiwali. Makowski miał jednak za mało czasu, żeby go już rozliczać. Nie ma przecież optymalnego składu, a Katarzyna Skowrońska-Dolata musi łatać wszystkie dziury. Kaśka jest ostoją, szefem tej grupy. Przecież gdy zdobywała ze mną złote medale mistrzostw Europy, miała tyle lat, ile wiele jej koleżanek teraz. Dlatego jej zadaniem jest rozwiązywanie problemów nie tylko na parkiecie, ale i poza nim - podkreśla Niemczyk.

Trener Andrea Anastasi: Zibi Bartman był bez formy

Polki zaliczyły ostatnio mikrosukces - dzięki punktom za udział w World Grand Prix przesunęły się z 15. na 13. miejsce w światowym rankingu. W tej klasyfikacji jesteśmy wyżej od dwóch z trzech grupowych rywali - Czech (22.) i Bułgarii (31.). W sumie zajmujemy 6. lokatę wśród zespołów europejskich za Włoszkami, Rosjankami, Serbkami (obrończynie tytułu), Niemkami i Turczynkami.

- Stać nas realnie na zajęcie w mistrzostwach miejsc 5-8, a to, że Czechy i Bułgaria są niżej, o niczym nie świadczy. Te drużyny są teraz w dobrej formie, ale rzadziej grają w dobrze punktowanych światowych imprezach - komentuje Niemczyk. - Wygrana z Czeszkami powinna nam otworzyć drogę do walki o ćwierćfinał.

Mecze grupowe Polek:

6 września, godzina 20.00: Polska - Czechy
7 września, godzina 20.00: Polska - Bułgaria
8 września, godzina 18.00: Polska - Serbia

Transmisje w Polsat Sport