- Liczymy na Włochów - nie ukrywa atakujący drużyny narodowej Dawid Konarski. Wie doskonale, że Brazylijczycy muszą stracić punkty w drugim meczu z Italia, by to Polacy – przy swojej wygranej – cieszyli się z awansu.
- Po drugim secie meczu z Iranem ciśnienie z nas zeszło i dwie kolejne partie wyglądały lepiej niż pierwsze dwie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że potrzebujemy zwycięstwa najlepiej za 3 punkty, bo wiemy jaka jest sytuacja w grupie – mówi Konarski.
- Teraz nie wszystko jest w naszych rękach, ale jeśli w drugim meczu też wyraźnie wygramy, będziemy mogli być z siebie zadowoleni. Czy to da awans, niestety nie zależy tylko od nas. Będzie trzeba ściskać kciuki za Włochów, by odebrali chociaż punkt Brazylii. Walczymy o awans, dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Siatkówka pokazała wielokrotnie, że trzeba walczyć do końca – dodaje „Konar”.