Problem w tym, że porażki z dwóch pierwszych spotkań będą się liczyć w II rundzie, w której nasze zawodniczki zapewne zagrają, ale będą jedną z ośmiu ekip i zaczną całą zabawę ze słabym bilansem. Tylko dwie pierwsze drużyny grupy w II rundzie awansują do półfinału. Nawet wygrywając mecz za meczem Polki najpewniej nie będą w stanie dogonić czołówki.
Patrz też: MŚ siatkarek. Aleksandra Jagieło: Marzy mi się medal
W sobotę Polki znowu robiły stare błędy, znane już ze spotkania z Japonkami. Zwyciężyły w pierwszym secie, potrafiły odrabiać straty i uzyskać przewagę punktową, ale równie łatwo ja traciły. - Jeśli nie potrafimy wygrywać końcówek, to jest przerażające – skwitowała libero polskiej drużyny Mariola Zenik (28 l.). - Nie wiem, może to braki koncentracji, ale naprawdę ciężko mi powiedzieć, czemu nie gramy kontratakiem.
Trener Jerzy Matlak (65 l.) za późno w sobotę dał pograć rezerwowym. A przecież te, które wchodziły, robiły różnicę. Rewelacyjnie zagrała młodziutka Berenika Okuniewska (22 l.), która nękała rywalki pod siatką (7 punktowych bloków!). W końcówce czwartego seta na parkiecie były cztery zmienniczki (Okuniewska, Kosek, Zaroślińska i Wołosz) i wcale nie były daleko od wygrania tej partii. Weszły jednak za późno.
- Ślad na naszej grze zostawił mecz z Japonkami – skomentował Matlak. - Bardzo wyraźnie siedział dziewczynom w głowach. - To dopiero początek mistrzostw świata, trzeba zapomnieć o tym starcie i walczyć dalej.
Wygląda więc na to, że celem zespołu będzie w tej chwili walka o miejsca 5-8. Takie były realne plany, ale apetyty na pewno mieliśmy większe. W niedzielę o 7 rano polskiego czasu gramy z Kostaryką.
Marek Żochowski, Tokio
Przeczytaj koniecznie: Polska – Japonia, wynik 2:3. Polska przegrała pierwszy mecz MŚ siatkarek. Nawet Małgorzata Glinka nie pomogła
Polska - Serbia, wynik 1:3. O medalach trzeba zapomnieć. Mariola Zenik: To jest przerażające!
Nie tak miało być... Polskie siatkarki w sposób definitywny oddaliły się od strefy medalowej mistrzostw świata rozgrywanych w Japonii. Po porażkach 2:3 z gospodyniami i sobotnią 1:3 z Serbią biało-czerwone praktycznie nie mają szans na odegranie większej roli w turnieju. Sukcesem będzie teraz dostanie się do czołowej ósemki imprezy.