Dwa sety włoski zespół wygrał, jak chciał i nie był ani przez moment zagrożony. Za każdym razem rywale obejmowali wysokie prowadzenie, a biało-czerwonym brakowało mocnych argumentów w grze.
Zdenerwowali się i stanęli
Gdy i trzeci set zaczął się fatalnie - od stanu 0:4 - sprawy nie wyglądały obiecująco. Znowu skutecznością w kontrach popisywali się Zajcew, Savani i Łasko, a nasi grali bez zwykłej zaciętości.
Potem rozgrzał się do tej pory nieco schowany Jakub Jarosz (24 l.) i nawiązaliśmy punktowy kontakt z przeciwnikami. Dopiero wtedy, po raz pierwszy w tym meczu, zaczęliśmy stawiać trudne warunki Włochom. Długo to jednak nie trwało.
Zmiennicy nie pomogli
Miejsce Zbigniewa Bartmana (24 l.) w wyjściowej szóstce zajął jego dotychczasowy zmiennik, Jarosz, a do dwunastki meczowej wskoczył po raz pierwszy w tym sezonie Piotr Gruszka (34 l.) i nawet pojawił się na boisku, ale nie grał długo i nie był w stanie pomóc.
Źle grających Polaków żegnały wczoraj w Ergo Arenie gwizdy.
Bartman o kulach
Bartman poruszał się po hali w Gdańsku o kulach i tego samego dnia już rozpoczął rehabilitację.
Na szczęście nie doszło do zerwania mięśnia, co mogłoby oznaczać operację i dłuższe leczenie. Wtedy Bartman praktycznie straciłby szanse na udział we wrześniowych mistrzostwach Europy.
Finał Ligi Światowej, grupa E
Polska - Włochy 0:3 (15:25, 20:25, 20:25)
Polska: Kurek 12, Jarosz 11, Nowakowski 5, Możdżonek 1, Ruciak, Żygadło, Ignaczak (l) oraz Kubiak 4, Kosok 2, Gruszka 1, Woicki
Argentyna - Bułgaria 3:0 (25:17, 25:22, 25:22)
Argentyna 2 0 6
Włochy 1 1 3
Polska 1 1 2
Bułgaria 0 2 1
Finał Ligi Światowej, grupa F
Brazylia - USA 3:1 (15:25, 25:22, 25:22, 25:15), Rosja - Kuba 3:0 (25:20, 25:20, 25:20)
Kolejność: 1. Rosja 6 pkt, 2. Brazylia 5, 3. Kuba 1, 4. USA 0
Nie przegap!
Finał LŚ, grupa E, Polska - Argentyna, piątek, 20.00 - Polsat