Niech teraz De Giorgi się martwi

i

Autor: Jacek Kozioł

Prezes PZPS: Zawodnicy nie bronili Ferdinando De Giorgiego

2017-09-21 9:11

Nie wytrzymał nawet roku. Ferdinando De Giorgi (56 l.), trener reprezentacji siatkarzy, musiał się pożegnać z posadą zaledwie po 9 miesiącach od powołania i 4 miesiące od rozpoczęcia pracy. Tak szybko w Polskim Związku Piłki Siatkowej nie zwalniano dotychczas żadnego zagranicznego szkoleniowca.

O losie Włocha przesądziła fatalna postawa Biało-Czerwonych w mistrzostwach Europy, ale cały słaby sezon nie dawał nadziei na poprawę. Reprezentacja Polski zajęła dopiero 10. miejsce w ME, odpadając w katastrofalnym stylu. To przelało czarę goryczy. Trener nie miał w związku obrońców. Decyzja zarządu zapadła jednomyślnie.

De Giorgi przybył wczoraj do siedziby związku kilka minut przed 15. – Jak się czuję? Normalnie – powiedział tylko, choć uśmiechał się nieco kwaśno, jakby czuł, co go czeka. Selekcjoner musiał odczekać swoje, bo dopiero po 16.30 wszedł do sali, w której od południa obradował w 18-osobowym składzie zarząd PZPS. Jego tłumaczem był dobrze znający język włoski Alojzy Świderek, kiedyś asystent trenera kadry mężczyzn i były opiekun reprezentacji pań. Po dwóch godzinach decyzja szefów związku była jasna.

- Trener nie przekonał nas, nie widział swojej winy, nie było uderzenia w pierś. Jeszcze dzisiaj liczyłem, że pokaże pomysły jak chce budować polską siatkówkę - powiedział prezes PZPS Jacek Kasprzyk (55 l.). - Tymczasem po raz trzeci wysłuchałem tego samego, ale żadnych wniosków. Chyba my więcej mu powiedzieliśmy o tym, co działo się w kadrze, niż on nam - skwitował szef związku.

Siatkarze też nie bronili „Fefe”. - Nie usłyszałem od zawodników „Zostawcie go, bo to dobry trener”. Nic nie mówili - stwierdził Kasprzyk, który wyraźnie zasygnalizował, że PZPS chce teraz sięgnąć po Polaka. - Formuła z trenerem zagranicznym wyczerpała się - skomentował. - Musimy poszukać młodego polskiego trenera z charyzmą, któremu damy duży margines błędu. Interesują nas igrzyska 2020 - podsumował prezes.

Pozostaje kwestia rozwiązania kontraktu, który miał obowiązywać przez 4 lata, z możliwością weryfikacji po 2 sezonach. Związek musi negocjować z trenerem warunki zwolnienia i niewykluczone, że zapłaci z tego tytułu odszkodowanie.

Przeczytaj: Siatkarski klub z Gdańska uratowany!

Zobacz: Wilfredo Leon dziękuje za możliwość gry w kadrze po polsku [WIDEO]

Sprawdź: Zbigniew Bartman o smrodzie w polskiej siatkówce: Nie idzie go wywietrzyć!

Najnowsze