Biało-czerwoni kibice na debiut Leona czekali z wielką niecierpliwością. Kubańczyk z polskim paszportem nie na pozór nazywany jest "siatkarskim Messim". W pojedynkę potrafi odwrócić losy spotkania, a jego ataki ogląda się z wielką przyjemnością, a niekiedy nawet niedowierzaniem. Siła, jaką dysponuje Leon, jest wręcz niesamowita. Przyjmujący pokazał to zarówno podczas kwalifikacji olimpijskich jak i mistrzostw Europy oraz Pucharu Świata.
Zwłaszcza na tej ostatniej imprezie rozkręcił się na dobre, czego dowodem było miejsce w najlepszej szóstce turnieju. Nie mylili się ci, którzy prognozowali, że Leon będzie ogromnym wzmocnieniem polskiej kadry, a złoto olimpijskie z nim w składzie jest jeszcze bardziej realne. Kibice pokochali reprezentanta Polski w zasadzie "od pierwszego wejrzenia". Często skandowali jego imię, a łowcy autografów ustawiali się do niego w kolejce.
Dowodem sympatii w stosunku do Leona może być również piosenka, która pod koniec października pojawiła się w Internecie. Nagrał ją raper MI48. Artysta nawiązuje w utworze do kadry piłkarskiej, gdzie również występowali zawodnicy, którzy uzyskali polski paszport. Nawiązanie to jest bardzo mocne i brzmi: - To nie żaden podrabiany Boenisch. Jak go zobaczysz, to opinię zmienisz. Kubańczyk z polskim sercem - brzmi jeden z wersów. Piosenka nie przeszła niezauważona przez Leona. Kubańczyk podziękował za stworzenie tego utworu na Instagramie. - Dziękuję MI48 za zrobienie piosenki o mnie! To bardzo miłe - napisał siatkarz.
