Od wielu tygodni w wielu mediach zarówno społecznościowych, jak i tradycyjnych nie brakuje kolejnych wpisów i artykułów o tym, jak może wyglądać przyszłość poszczególnych siatkarzy reprezentacji Polski. Niemal pewne wydaje się odejście Aleksandra Śliwki z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, a Wilfredo Leon sam potwierdził, że nie będzie kontynuował swojej kariery w Perugii. Wciąż jednak nie brakuje plotek na temat innych zawodników, którzy nawet mają mieć już podpisane kontrakty w nowych klubach, jednak brakuje oficjalnych danych na ten temat przekazanych przez kluby lub samych zawodników. Sprawie postanowił przyjrzeć się Andrzej Wrona, który wywołał zawziętą dyskusję.
Andrzej Wrona nie miał zamiaru siedzieć cicho! Uderzył pięścią w stół i rozpętała się burza
Siatkarz Projektu Warszawa opublikował na platformie "X" obszerny wpis sugerujący, że na takich "tajemnicach" najgorzej mają wychodzić właśnie kluby oraz zawodnicy. - Myślę, że im szybciej kluby zrozumieją, że nie da się zatrzymać plotek transferowych i same zaczną ogłaszać zawodników w momencie podpisania kontraktu a nie dopiero po wygaśnięciu aktualnego, tym lepiej. - zaczął swój wpis siatkarz.
- Ta zasada, że nie można nic podpisać i ogłosić przed wygaśnięciem aktualnego kontraktu jest bez sensu. (...) To jest element emocji tego środowiska z którego zrobiło się jakieś państwo podziemne. - kontynuował Wrona, co spotkało się z ogromnym odzewem internautów.
Rozpętała się ogromna burza, kiedy Andrzej Wrona uderzył pięścią w stół! Nie miał zamiaru siedzieć cicho
- Dobra Andrzej, gdzie zagrasz w przyszłym sezonie? - napisał pod wpisem siatkarza jeden z internautów natychmiast próbując wytknąć zawodnikowi hipokryzję. Wrona otwarcie jednak przyznał, że nie ma podpisanego jeszcze żadnego kontraktu.
Kolejny z użytkowników "X" dopytywał siatkarza, czy wyobraża sobie np. Łukasza Kaczmarka, który najpierw chwali się transferem do Jastrzębia, a później gra finał Ligi Mistrzów w ZAKSIE, jednak Wrona szybko przypomniał przypadek Benjamina Toniuttiego, który był w bardzo podobnej sytuacji i nikt nie zarzucił mu braku zaangażowania w najważniejszych meczach sezonu.