Ostatnio prezes zwalniał w trakcie sezonu
Styczeń 2021. Siatkarze z Jastrzębia są na drugim miejscu PlusLigi, wydaje się, że nie mają większych problemów w sezonie, ale następuje seria trzech porażek i pracę traci Luke Reynolds. Nowym szkoleniowcem zostaje Andrea Gardini, który potem zdobywa z klubem mistrzostwo.
Kwiecień 2022. Wystarczyło, że jastrzębianie słabo zaczęli ćwierćfinał play-off, by Gardini został odsunięty, a drużynę przejął asystent Nicola Giolito. Śląski zespół ostatecznie nie obronił tytułu, zdobywając srebro po finałowej porażce z Zaksą.
Styczeń 2023. Jastrzębski Węgiel po 20 meczach ligowych ma bilans 14–6, dający drugą lokatę, ale w dziewięciu ostatnich spotkaniach podopieczni Marcelo Mendeza zaliczyli sześć porażek. To więcej niż w całym poprzednim sezonie zasadniczym. Mimo to argentyński trener pozostaje na stanowisku i szykuje zespół do kolejnego starcia PlusLigi.
– Na ten moment nasza sytuacja jest dobra – uważa Mendez. – Na razie będziemy rozgrywać jeden mecz tygodniowo, a to dobra okazja, by popracować nad techniką. Przez ostatnie dwa miesiące rozegraliśmy mnóstwo spotkań, co utrudniało nam trenowanie. Teraz, kiedy możemy spokojnie potrenować i rozgrywać mecze, poprawimy swoją sytuację najlepiej jak się da – zapewnia Argentyńczyk, mający wciąż wsparcie prezesa klubu Adama Gorola.
Reprezentacyjny siatkarz pokazał środkowy palec przed kamerami. Jest kara: zawieszenie i grzywna
Prezes Gorol: Mam zaufanie do Mendeza
Co na to szef klubu? – Każda sytuacja jest inna – mówi w rozmowie z „Super Expressem” prezes Gorol. – Oczywiście, ten ostatni okres słabszej dyspozycji nie jest dla mnie powodem do zadowolenia, ale uważam, że to nie jest głęboki problem i nie powinien trwać długo. Mówiąc wprost: mam pełne zaufanie do trenera Marcelo Mendeza. Jestem przekonany, że czas, który przed nami, troszeczkę luźniejszy terminarz, pozwoli na to, by w spokoju potrenować i odpocząć. Uważam, że już w ostatnich meczach obserwowaliśmy inny nasz zespół, myślę nie tylko o poprzednim wygranym meczu z BBTS, ale nawet tym przegranym 2:3 z Aluronem. To daje nadzieje, że wychodzimy z dołka – podkreśla szef Jastrzębskiego Węgla.
To już koniec! Zespół wycofał się z siatkarskiej ligi, nie miał pieniędzy na działalność
– Mieliśmy na początku sezonu serię jedenastu zwycięstw i wtedy niespodziewanie przyszedł kryzys – przypomina prezes Gorol. – Nie było wcześniejszych sygnałów, że coś nie jest tak, chociaż trzeba przypomnieć, że dotknęły nas problemy zdrowotne, dotyczące pary naszych środkowych. To są filary zespołu, zawodnicy z megadoświadczeniem, a przecież rola graczy z tej pozycji jest wielka. Usiedliśmy do stołu, porozmawialiśmy ze sztabem. Jeśli można to tak ująć, spadek formy pojawił się u nas w momencie najlepszym, kiedy jest jeszcze czas na reakcję i odbudowanie się.
Prezes Jastrzębskiego Węgla jest przekonany, że argentyński trener ma wszystko pod kontrolą.
– Mendez panuje nad sytuacją, w zespole i w sztabie panuje bardzo dobra atmosfera. Nie ma powodów do wielkiego zmartwienia – zapewnia Gorol. – Obserwuję drużynę z bliska i sytuacja, do jakiej doszło, nie spowodowała u mnie głębokiego niepokoju. Trzeba potrafić rozłożyć w czasie siły i umiejętnie pokierować dyspozycją drużyny, a pełnej oceny dokonywać po sezonie.