Gdy przewaga gospodarzy zrobiła się bezpieczna, przy stanie 2:1 i 23:16, trener Michał Winiarski wprowadził rozgrywającego Oliwiera Winiarskiego na podwójną zmianę. Obecność młodego „Winiara” na parkiecie hali w Zawierciu trwała tylko kilka chwil, bo nie zdążył nawet dotknąć piłki, a tata zdjął go z placu szybko, ale wyjątkowy debiut w PlusLidze został odnotowany w kronikach.
Sebastian Świderski w euforii po sukcesach pucharowych: Jesteśmy siatkarską potęgą!
To symboliczna zmiana pokoleniowa – legendarny siatkarz reprezentacji Polski, uważany za jednego z najlepszych przyjmujących świata Michał Winiarski zaczynał przygodę z ligą 22 lata wcześniej, a potem stał się opoką kadry narodowej. „Winiar” senior jest mistrzem i wicemistrzem świata, zwycięzcą Ligi Światowej, 10-krotnym medalistą mistrzostw Polski (w tym trzy tytuły), mistrzem Włoch, czy triumfatorem siatkarskiej Ligi Mistrzów. Jego syn, urodzony pod koniec 2006 roku, właśnie wtedy, gdy tata rozgrywał pamiętny mundial w Japonii, ma całe siatkarskie życie przed sobą.
Stres juniora szybko minął
– Na początku bardzo się stresowałem, gdy dostałem informację, że mogę wejść – opowiedział młody siatkarz w nagraniu opublikowanym przez PlusLigę. – Ale stres szybko minął, gdy chłopaki mówili „Dawaj, Olo, będzie dobrze”. Dostałem mocne słowa wsparcia. Poczułem też pewność siebie dzięki kibicom. Przed meczem wszyscy mówili, żebym się nie stresował, ot takie gadanie jak zawsze…
Wiemy, kiedy i z kim kadra Grbicia zacznie drogę na igrzyska. Trudny rywal na początek
– Ale pomogło jak już wchodziłem na parkiet. Od momentu gwizdka było w porządku, chociaż jeszcze nie dochodzi do nie, że byłem na boisku. Wszystko leciało jakby w zwolnionym tempie i ciężko mi było umieścić w świadomości, że naszedł moment, na który czekałem, odkąd tylko zacząłem grać w siatkówkę – powiedział Oliwier Winiarski.