Instagramowy profil Moniki Drzyzgi śledzi ponad 26 tysięcy użytkowników. Żona siatkarza bardzo dba o swój wizerunek w internecie, co widać po jej postach, o których jakość zdecydowanie walczy. Udostępnia ona wiele wspaniałych zdjęć, na których nie brakuje także jej ukochanego Fabiana. We wtorkowy wieczór kobieta postanowiła otworzyć się przed swoimi obserwującymi, którzy usłyszeli od niej wiele ważnych i mocnych słów.
Fabian Drzyzga zdradza co będzie robił z kolegami z kadry po zakończeniu kariery. "Na małym drinku"
Poniżej możecie poznać bliżej Monikę Drzyzgę
Mocny apel społeczny
Kobieta, która na co dzień zajmuje się makijażem, zasłynęła z charakterystycznego wizerunku, który często jest poddawany ocenie. Drzyzga nie wahała się opowiedzieć o swoim wyglądzie. - Ludziom, którzy wejdą na mój profil, może wydawać się, że jestem sztuczną, napompowaną laską. Ale za moim wyglądem zawsze kryło się coś więcej. Nigdy siebie nie akceptowałam, więc wolałam się tak pokazywać – szczerze przyznała ukochana Fabiana Drzyzgi.
Vital Heynen w polskiej kadrze kobiet? Była reprezentantka w siaktówce grzmi
Jedna z najbardziej znanych siatkarskich WAGs w Polsce nie czuje się w swoich odczuciach osamotniona. - Podejrzewam, że pod wszystkimi pięknymi profilami kobiet, które często są określane „sztucznymi, pindrzącymi się do zdjęć”, są takie dziewczyny jak ja. Te, które nie akceptują siebie, zmieniają i robią, co się da, a przez to są negatywnie oceniane – mówiła dalej. - Nadal będę wrzucać ładne zdjęcia z wykorzystaniem filtrów, jednak będę pokazywać się też w naturalnym wydaniu – zapowiedziała Drzyzga swoim obserwującym.
Kobieta kontynuowała swój monolog, w którym mówiła o samoakceptacji, tolerancji i odmienności. Wszystko podsumowała bardzo mocnym apelem, który miał trafić do wszystkich. - Każdy ma prawo żyć po swojemu, apeluję o, ku**a, tolerancję – stwierdziła Drzyzga. Na jej nagrania pozytywnie zareagowało wiele osób, do których trafiły słowa kobiety, a ta chętnie udostępniała szczere historie z życia swoich obserwujących.