Koronawirus zaatakował siatkarzy Ślepska Suwałki, Vervy Warszawa, MKS Będzin i GKS Katowice. W Zaksie już dmuchają na zimne i przymierzają się do robienia regularnych testów zawodnikom i przedstawicielom sztabu. – W tym tygodniu zlecimy prewencyjnie badania 4–5 graczy i kogoś ze sztabu, w kolejnych będziemy to robić w zależności od sytuacji – informuje prezes Świderski. – Nie mówię, że to się będzie działo cyklicznie, może nastąpić tylko w zależności od samopoczucia bądź tego czy mogliśmy mieć kontakt z potencjalnie zakażonymi osobami. Podejmujemy też inne działania. Na przykład uczulamy zawodników, by ograniczyli do minimum kontakty z osobami z zewnątrz. Nikt oczywiście nie zabroni siatkarzowi chodzenia do sklepu czy fryzjera. Nie chodzi również o to, żeby odciąć się od kibiców, ale by zachować reguły sanitarne i pamiętać o obostrzeniach.
Zaksa wygrała z Treflem, a Paweł Zatorski zauważa: To cenne, bo nas też może dopaść wirus
Przed rozpoczęciem sezonu szef ligi Paweł Zagumny nie wykluczał, że w przypadku zaostrzenia efektów pandemii może dojść do podjęcia bardzo radykalnych środków. Czy, biorąc pod uwagę wzrost liczby zachorowań, w PlusLidze powstanie „bańka” koronawirusowa, czyli nastąpi skoszarowanie zespołów w zamkniętym ośrodku?
Magda Stysiak we Włoszech poddaje się reżimowi sanitarnemu. "Co tydzień mam test na koronawirusa"
– Taką sytuację mogę sobie wyobrazić, ale prędzej w czasie play-off. W obecnym okresie musimy rozegrać jak najwięcej meczów, dopóki jest to możliwe, stąd pomysł grania awansem, jak najszybciej się da. O tym dużo ostatnio rozmawialiśmy w gronie prezesów klubów – dodaje szef Zaksy. – Dobrze, że wszystkie przypadki koronawirusa są raczej łagodne, bez ciężkich objawów i hospitalizacji – podsumowuje Świderski.